Prace przy amfiteatrze mają zakończyć się do lipca 2027 roku.
Mamy nadzieję, że jak spotkamy się za 15 miesięcy, to tutaj już powoli te wydarzenia kulturalne będą i trochę to ożywi tą część osiedla. Ona zupełnie inaczej wygląda niż w latach pierwotnego tworzenia. Dopasowujemy się do tych zmian, które w mieście są i przy okazji chcemy pomóc mieszkańcom jakoś się zjednoczyć - podkreśla Tomasz Fulara zastępca prezydenta Lublina.
Amfiteatr od lat niszczeje, teraz to raczej miejsce wyprowadzek psów niż koncertów.
Po to się robi ta rewitalizacja, żeby coś się tu działo. Wyobrażamy sobie, że będą tutaj koncerty, imprezy rozrywkowe, występy orkiestr, występy zespołów tanecznych i będziemy na to maksymalnie przeznaczać środki jakimi dysponujemy. Jeszcze sporo rzeczy jest do zrobienia innych, ale kultura przy istniejących obiektach będzie na pierwszym miejscu. To jest ważne, dlatego że nie musimy się przemieszczać. Po drugie, przyświeca nam cel spotkań na tej przestrzeni około setki ludzi na każdym koncercie, bo tak zakładamy mniej więcej, że tyle tu będzie przychodziło. W tej chwili zamykamy się w swoich domach, mieszkaniach i trzeba naprawdę ciekawe oferty przedstawiać, żeby nas wyciągać z tych mieszkań - mówi Józef Nowomiński, przewodniczący Rady Dzielnicy Tatary.
Amfiteatr na Tatarach, a także przebudowa skweru pomiędzy blokami przy ulicy Montażowej będzie kosztować ponad 12 mln złotych. Projekt jest współfinansowany z programu Fundusze Europejskie dla Lubelskiego 2021-2027.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: To jedyna taka pracownia w regionie, a nawet w Polsce. Pacjenci onkologiczni mogą liczyć na lepsze leczenie
