Absurdalne wytłumaczenia kierowców
Wytłumaczenia kierowców, którzy łamią przepisy drogowe, często są tak absurdalne, że aż trudno uwierzyć, że są prawdziwe. Jakiś czas temu pisaliśmy o kierowcy, który na drodze wojewódzkiej numer 833 w Kraśniku gnał z prędkością 201 km/h. Warto nadmienić, że na tej drodze obowiązuje graniczenie do 90 km/h. Swoją prędkość kierowca tłumaczył koniecznością „dosuszenia” auta, którym niedawno wyjechał z myjni. Ten nietypowy sposób osuszenia samochodu kosztował 44-latka 2500 złotych mandatu i 10 punktów karnych.
Wczorajsze tłumaczenie 73-letniego mieszkańca gminy Drelów, który na prostym odcinku drogi zjechał na przeciwległy pas i wjechał do przydrożnego rowu, było niemniej absurdalne. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna stracił kontrolę nad pojazdem i spowodował zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego, ponieważ w chwili zdarzenia, zamiast skupić się na drodze, wyganiał z auta owady. Na szczęście w tym zdarzeniu ucierpiał tylko sam kierowca, który z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Kierowcy w obu przypadkach byli trzeźwi, niestety trudno powiedzieć, żeby zachowali należyty rozsądek i rozwagę na drodze.Nadmierna prędkość to wciąż jedna z głównych przyczyn zdarzeń drogowych a brak skupienia na tym, co dzieje się na drodze może doprowadzić do tragedii. Kierowanie pojazdem to odpowiedzialność zarówno za siebie, pasażerów, jak i za innych uczestników ruchu drogowego.