Spis treści
- Czym pływacy ekstremalni różnią się od „zwykłych” miłośników pływania w basenach?
- Ile godzin zajmie mu przepłynięcie 100 km?
- Gdzie Damian chce podjąć się wyzwania?
- Jakim stylem pływa Błaszczyk?
- Damian postanowił przy okazji pomóc dzieciom leczącym się onkologicznie.
- Jak wyglądają przygotowania i treningi?
- Damian Błaszczyk nie będzie sam w trakcie pływania 100 km.
Czym pływacy ekstremalni różnią się od „zwykłych” miłośników pływania w basenach?
Nie pływamy tak jak zawodowi pływacy, czyli od ściany do ściany i robimy na takim treningu przykładowo 7 km, tylko pływamy dłuższe dystanse. Niektórzy starsi ode mnie pływacy pływają na przykład powyżej 100 km. Za mną już jest 30 i 50 km. W poprzednim roku udało mi się to przepłynąć w 33 godziny. Wszedłem wtedy do wody 2 sierpnia o godzinie 7:00 rano, a skończyłem 3 sierpnia około godziny 17:00 - mówi Damian Błaszczyk.
Ile godzin zajmie mu przepłynięcie 100 km?
Szacunkowo to wychodzi gdzieś około 44 godzin płynięcia bez wychodzenia z wody, bez snu. Oczywiście w przyszłości na pewno bym chciał się podjąć próby przepłynięcia całego Bałtyku. Zobaczymy jak to wyjdzie i jak mi się to uda zorganizować, bo troszkę mam jednak nad morze. Ja mieszkam na Lubelszczyźnie, więc nad morze jest kawałek.
Gdzie Damian chce podjąć się wyzwania?
Będę startował w moim biłgorajskim zalewie, w Biłgoraju, w moim rodzinnym mieście. Nie jest to akwen łatwy do pływania, bo obwód jego wynosi 1000 m. Nie będę płynął tak w koło linii brzegowej, więc to się skraca i na przykład rok temu pętla moja wynosiła 550, 600 m, więc jednak tych kółek wokół zalewu trzeba trzeba dużo zrobić, żeby przepłynąć na przykład 100 km.
Jakim stylem pływa Błaszczyk?
Praktycznie 80%, 85% to jest pływanie kraulem, a reszta to jest grzbietem. Pływam po prostu, odpoczywam sobie, bo tak to naprawdę nie jest łatwo płynąć jednym stylem. Choć w tym roku lepiej jestem przygotowany i mam nadzieję, że uda się to wszystko przepłynąć właśnie kraulem.
Damian postanowił przy okazji pomóc dzieciom leczącym się onkologicznie.
Zostałem przy tym celu co w poprzednim roku, czyli w poprzednim roku zbierałem na onkologię dziecięcą w Lublinie, na dzieciaki właśnie, które tam walczą na co dzień, żeby wyzdrowieć. W tym roku myślę, że podejmę się tego samego wyzwania, pomogę dzieciakom. Jeszcze nie wiemy dokładnie, czy to wszystko zostanie przeznaczone na jedną osobę z mojego rodzinnego miasta, czy te pieniądze przeznaczymy na przykład na jakiś zakup sprzętu medycznego dla jakiegoś szpitala albo w Lublinie, albo w Biłgoraju w moim mieście.
Jak wyglądają przygotowania i treningi?
Trenuję od poniedziałku do soboty. Wychodzi mi tak od 10 do 12 treningów w tygodniu. Jest ciężko teraz, bo w moim rodzinnym mieście jest remont basenu, czyli muszę dojeżdżać do Tomaszowa Lubelskiego. To jest 60 km ode mnie, no to w dwie strony mam już 120 km. Poza tym jeszcze mam szkołę, bo jestem w technikum pięcioletnim.
Damian Błaszczyk nie będzie sam w trakcie pływania 100 km.
Gdy wystartuję, to co godzinę jest ze mną ekipa, podpływa do mnie na łodzi, przywożą mi różne rzeczy: elektrolity, jakąś wodę, jakieś jedzenie. Jak mam ochotę na coś innego, żeby zjeść albo schrupać podczas tego pływania, to im mówię i zaraz to mam. Po 12, 13 godzinach w wodzie to głowa tak już jakby wariuje.
Damian Błaszczyk chce podjąć się wyzwania 25 lipca, w zalewie w Biłgoraju.
Pływaka można wesprzeć, wpłacając pieniądze na zbiórkę.

i
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Schody dzielą ścieżkę rowerową. W internecie pojawiła się dyskusja na temat lubelskiej infrastruktury