Zgłoszenie w sprawie rzekomej bomby, mającej znajdować się w budynku centrum integracji społecznej na terenie gminy Nielisz, wpłynęło do zamojskich policjantów w minioną środę. Był to dzień, w którym w instytucji tej odbywało się spotkanie gminne, dlatego też na czas prowadzonych przez służby działań konieczna była ewakuacja ponad 30 osób.
– Policjanci wspólnie ze strażakami z Państwowej Straży Pożarnej w Szczebrzeszynie oraz druhami z Ochotniczej Straży Pożarnej w Nieliszu zabezpieczyli teren, zadbali o to, aby nikt nieuprawniony nie wchodził do budynku. Na miejsce przyjechali również policjanci zamojskiej Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko–Pirotechnicznego, którzy sprawdzili pomieszczenia budynku oraz teren przyległy. Okazało się, że nie było tam żadnych materiałów, czy urządzeń wybuchowych, jak też substancji mogących stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi – opisuje asp. szt. Dorota Krukowska–Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
Policjanci ustalili personalia zgłaszającego. Teraz ma poważne kłopoty
Równolegle drugi zespół policjantów zajął się ustaleniem personaliów osoby, która złożyła fałszywe zgłoszenie. Jeszcze tego samego dnia udali się do miejsca zamieszkania wytypowanego mężczyzny, którym okazał się pijany 53-latek. Ten przyznał się do powiadomienia służb o bombie, ale nie był w stanie podać racjonalnego powodu swojego zachowania.
– 53-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W czasie zatrzymania był nietrzeźwy, miał prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu – dodaje Krukowska-Bubiło.
53-latek odpowie nie tylko za fałszywy alarm
Teraz śledztwem dotyczącym fałszywego alarmu zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Zamościu. Zatrzymany 53-latek usłyszał już zarzut w tej sprawie. Jak się okazuje, mężczyzna będzie odpowiadał również za „naruszenie przepisów ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych”, bowiem na jego posesji policjanci znaleźli m.in. kilkadziesiąt gramów tytoniu i maszynkę do nielegalnego wytwarzania papierosów. 53-latek został objęty policyjnym dozorem.
Za wywołanie fałszywego alarmu grozi m.in. do 8 lat więzienia oraz obarczenie kosztami przeprowadzonych działań.
Zobacz także: Tony tytoniu za ponad 2 mln zł przejęte na granicy. „To największy przemyt od lat”