Zabawki kiedyś uczyły dzieci życia. Piwnica pod Fortuną w Lublinie odsłania ich sekrety

2025-12-06 11:28

Dawne zabawki nie służyły wyłącznie rozrywce, ale miały przygotowywać dzieci do ról, które czekały je w dorosłości. W Piwnicy pod Fortuną w Lublinie zaplanowano specjalne zwiedzanie połączone z opowieściami o takich przedmiotach. W centrum uwagi znajdą się między innymi lalki, koniki i religijne miniatury, które pełniły funkcję edukacyjną.

Zabawki

i

Autor: Mike Bird/ Pexels.com

Jaką rolę pełniły dawne zabawki i czego miały uczyć dzieci? Historyk sztuki dr Karolina Pukaluk z Piwnicy pod Fortuną w Lublinie zwróciła uwagę, że zabawki pełniły dawniej funkcję edukacyjną i nie były postrzegane jedynie jako źródło rozrywki.

"To nie była tylko czysta zabawa. Miały one przygotowywać dzieci do przyszłych ról życiowych. Dziewczynki do roli matki i żony, a chłopców do roli wojownika, rzemieślnika, kupca, duchownego" – powiedziała dr Pukaluk.

Podkreśliła, że zabawa była ściśle powiązana z wychowaniem, a konkretne przedmioty miały od najmłodszych lat oswajać dzieci z obowiązkami, które w przyszłości miały na nich czekać.

Zgodnie z jej opisem, zabawki powstawały przede wszystkim jako rękodzieło wykonywane przez wyspecjalizowanych rzemieślników. Wykorzystywano do tego drewno, glinę, papier czy kość, a każdy egzemplarz był niepowtarzalny.

"Zabawki były bardzo drogie, więc trzeba było o nie dbać. Było to swoiste rękodzieło, dzięki czemu nigdy nie było dwóch takich samych" – zaznaczyła dr Karolina Pukaluk.

Do miast trafiały też prezenty przywożone przez kupców, zwłaszcza z Norymbergi, którą w tamtym okresie uznawano za najważniejsze centrum produkcji takich przedmiotów. Edukacja poprzez przedmioty do zabawy była więc dostępna głównie dla tych, których było stać na tak kosztowne drobiazgi.

Jakie zabawki były popularne i co można o nich usłyszeć w Lublinie? Wśród opisywanych przez dr Karolinę Pukaluk przedmiotów znalazły się zabawki zręcznościowe, na przykład piłka, którą bawiły się zarówno dziewczynki, jak i chłopcy. W dawnych domach pojawiały się także przedmioty ściśle powiązane z praktykami religijnymi – miniaturowe krucyfiksy, narzędzia liturgiczne czy lalki przedstawiające zakonników.

"Były też lalki przedstawiające zakonników. Chodziło o przygotowanie dzieci do stanu duchownego" – wskazała historyk sztuki.

Zwróciła również uwagę, że niektóre typy zabawek wydają się ponadczasowe i wracają w kolejnych epokach, jak lalki dla dziewczynek czy koniki na kiju dla chłopców.

"Niektóre rodzaje zabawek wydają się nieśmiertelne jak lalka czy konik na biegunach" – podkreśliła dr Karolina Pukaluk, odnosząc się do tego, jak bardzo te motywy utrwaliły się w kulturze.

W sobotę, w dzień świętego Mikołaja, w Piwnicy pod Fortuną zaplanowano specjalne zwiedzanie połączone z opowieściami o zabawkach dawnych lublinian. Zabawki z czasów przeszłych staną się pretekstem do rozmowy o codzienności i marzeniach dzieci żyjących wiele wieków temu. Historyk sztuki zaznaczyła, że malowidła zachowane w tym miejscu odnoszą się także do problemów i pragnień dawnych mieszkańców miasta. "Polichromie odnoszą się do tematyki miłości, w tym wyboru kandydata na współmałżonka, czy do problemu wolności, np. aby nie pouczać innych, tylko najpierw spojrzeć na siebie" – dodała, łącząc świat dziecięcej zabawy z poważniejszymi tematami obecnymi w sztuce.

Co kryje Piwnica pod Fortuną i jakie historie opowiadają polichromie? Piwnica pod Fortuną mieści się w zabytkowej kamienicy przy Rynku na Starym Mieście w Lublinie, która w piętnastym i szesnastym wieku należała do rodziny Lubomelskich. We wnętrzach zachowały się ścienne malowidła z drugiej połowy siedemnastego wieku, których autor pozostaje nieznany. Na sklepieniu widoczny jest fresk ukazujący rzymską boginię losu Fortunę stojącą na kuli w muszli. Postać ta rozdaje piękno i bogactwo albo biedę i nieszczęście, wpływając na ludzkie życie. Wokół niej rozgrywa się opowieść o zmienności losu, która współgra z historiami zwykłych mieszkańców miasta, w tym dzieci.

Na ścianach piwnicy znajduje się osiem obrazów prezentujących sceny, symbole i postacie charakterystyczne dla renesansowych idei. Wśród nich są między innymi "Amor I Wenus", "Demokryt i Heraklit", "Drzewo pannonośne", "Waga dla narzeczonych", "Triumf miłości" czy "Lustro głupiomądrych". Wzorami dla tych przedstawień były "Emblemata Saecularia" wydane przez braci de Bry we Frankfurcie nad Menem w 1596 roku. Emblemat łączy obraz i tekst, dlatego na ścianach pojawiają się napisy po łacinie i w języku niemieckim oraz cytaty z Horacego i Wergiliusza. Te wielowarstwowe przedstawienia tworzą tło dla opowieści o dawnych zabawkach, pokazując, że nawet dziecięce przedmioty mogą wiele powiedzieć o epoce, w której powstały. https://cms.grupazprmedia.pl/authors/at-ZbNZ-p9X7-umJw/

Źródło PAP.

Zofia Jastrzębska bez ręki na planie filmu "Dziki"