We wtorek przed północą policjanci z 5. komisariatu zostali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań w dzielnicy Czechów.
- Według zgłaszającego do lokalu mieli dobijać się dwaj mężczyźni. Jeden z nich miał przy sobie siekierę i miał kierować groźby zabójstwa w kierunku zgłaszającego – informuje nadkom. Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.
Patrol na miejscu zatrzymał nietrzeźwego 24-latka, który rzeczywiście w rękach miał siekierę.
- Jak wynika z ustaleń w sprawie, 24-latek przyszedł po swoją dziewczynę. Kobieta jego zdaniem miała być bezprawnie przetrzymywana w mieszkaniu zgłaszającego. Czynności na miejscu nie potwierdziły tego faktu. 26-latka oświadczyła, że sama przyszła do znajomych – dodaje Gołębiowski.
Zatrzymany mieszkaniec Lublina usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych. Policjanci dziś doprowadzą go do prokuratury.
Grozić może mu do 2 lat więzienia.