Do zdarzenia doszło w czwartek w nocy.
- Operator kamer monitoringu miejskiego zwrócił uwagę na grupkę mężczyzn, którzy pili wódkę na ulicy Radziwiłłowskiej. Jak się okazało, po chwili jeden z nich wsiadł do audi i odjechał. Pracownik, podejrzewając, że może być pijany, poinformował dyżurnego policji – informuje kom. Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.
Jednocześnie kolejne kamery obserwowały pojazd. Na miejsce wysłano najbliższe patrole.
- Policjanci rozpoczęli pościg za kierowcą, który nie zamierzał się zatrzymać. Ostatecznie sprawca porzucił auto i zaczął uciekać pieszo w kierunku Bystrzycy. Szybko został zatrzymany i trafił na 1. Komisariat – dodaje Gołębiowski.
Jak się okazało, samochodzie miał marihuanę.
52-latek był pod widocznym działaniem alkoholu i od samego początku zachowywał się bardzo agresywnie. Nie stosował się do wydawanych poleceń, jak również nie chciał poddać się badaniu trzeźwości. Konieczne było pobranie krwi na zawartość alkoholu i narkotyków.
Wyniki testów będą kluczowe.