Święta na onkologii dziecięcej

i

Autor: Mateusz Kasiak Spotkanie świąteczne w klinice onkologii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie

Tu życzenia zdrowia wzruszają. Dzieciaki z onkologii czekają na najcenniejszy prezent

2022-12-22 17:13

Pięcioletnia Emilka spod Łęcznej w szpitalu jest od siedmiu miesięcy. Piętnastoletni Mateusz z okolic Biłgoraja od lipca. Czternastoletni Bartosz z Międzyrzeca Podlaskiego swoją diagnozę usłyszał miesiąc temu. Wszyscy chcą wyzdrowieć.

Życzenia zdrowia w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie słychać było w czwartek wyjątkowo głośno i nie były to puste słowa.

Towarzyszyły im wzruszenie, niepewność i bezradność, bo nie prezenty ani nawet święta są najważniejsze.

Naszym marzeniem jest to, żeby syn wyzdrowiał – mówi pani Aneta, mama Mateusza. – Chcemy, aby wszystko wyglądało tak, jak przed chorobą – dodaje mama Bartosza, pani Emilia.

Nie poddają się też sami pacjenci. – Czasami jest trudno, ale staram się walczyć i do przodu – wierzy Mateusz. – Mam nadzieję, że jakoś to pójdzie. Będziemy się ścigać z kolegą, który pierwszy wyzdrowieje – żartuje Bartosz.

Życzenia zdrowia mają moc

Chłopcy chorują na białaczkę i dzielą razem salę. Wspierają się i oni, i rodzice. – Wszyscy tu tworzą jedną dużą rodzinę: dzieci, rodzice i personel – mówi Anna Kulik ze Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci z Chorobami Krwi w Lublinie.

Kobieta wie, co czują rodzice, bo przechodziła z dzieckiem przez to samo. – Dlatego tak ważne jest wsparcie wszystkich wokół – podkreśla.

Okazją do integracji było spotkanie wigilijne. Wspólny posiłek, kolędowanie, prezenty i wizyta mikołaja są ważne z punktu widzenia zdrowotnego.

Przede wszystkim psychoonkologicznego. Stworzenie namiastki świątecznego domu pozwala zmienić podejście do choroby – tłumaczy Kulik.

Podobnego zdania są lekarze. – Nasi pacjenci są w trakcie walki o życie. Chcemy, żeby poczuli choć odrobinę normalności – wyjaśnia prof. Katarzyna Drabko, szefowa Kliniki Hematologii, Onkologii i Transplantologii USzD w Lublinie.

A mowa zwłaszcza o pacjentach, którzy muszą zostać w szpitalu. – To będą na pewno inne święta – przyznaje pani Emilia. – Wigilię spędzę z synem w szpitalu. Potem zmieni mnie mama, bo w domu czekają pozostałe dzieci. Po świętach wrócę do Bartka – dodaje.

W klinice onkologii w okresie świąteczno-noworocznym zaplanowano leczenie ok. 15-20 pacjentów. Wszystko wynika m.in. z planu leczenia, które nie może być przerwane nawet w dni wolne. – Bo choroba nie bierze wolnego i trzeba z nią wygrać – mówią lekarze. Niezależnie od tego, pobyt dziecka w domu i tak wiąże się z wieloma obostrzeniami.

Dzieci powinny być otoczone kokonem ludzi zdrowych i zaszczepionych wszystkimi obowiązującymi obecnie szczepionkami – apeluje prof. Drabko. Zaszczepieni powinni być także bliscy chorego. – W zasadzie powinniśmy ograniczyć spotkania rodzinne, kiedy dziecko jest na przepustce – mówi lekarka.

Tak też będą wyglądały święta w domu pięcioletniej Emilki, która choruje na ostrą białaczkę limfoblastyczną. – Cieszymy się, ale będą to święta w wąskim gronie. Tylko my z córką. Rezygnujemy z gości. W tej chwili zdrowie jest najważniejsze – zaznacza pan Patryk, tata dziewczynki.

W całej Polsce rocznie nowotwór rozpoznaje u ok. 1300 małych pacjentów. Ok. 150-180 leczy się w klinice w Lublinie. Leczenie jest jednak długie, intensywne i obarczone komplikacjami, przez co dzieci dni wolne, święta czy wakacje spędzają na szpitalnych łóżkach.