Do pożaru doszło w niedzielę po południu. Płomienie pojawiły się na klatce schodowej i poddaszu jednej z kamienic na Bronowicach. 12-letni chłopiec przebywał wtedy razem z babcią w jednym z lokali.
Kiedy zorientował się, że budynek płonie, pomógł 83-letniej babci wyjść na zewnątrz. Nie zapomniał też o zwierzęcych przyjaciołach, dlatego po chwili wyprowadził też psa i papugę.
Nikomu nie stało się nic poważnego, ale babcia i wnuczek trafili do szpitala na badania kontrolne. Samymi płomieniami zajęła się straż pożarna, która dość sprawnie poradziła sobie z ogniem. Policja ustala okoliczności zdarzenia, ale wstępnie podejrzewa, że pożar mógł spowodować niedopałek papierosa.