- Przede wszystkim do mniejszych ośrodków, np. do lekarza rodzinnego, czy też po prostu do całkowicie nie medycznej instytucji, przywożone są kamery i robione są zdjęcia lub też innego rodzaju badania przesiewowe - mówi prof. Robert Rejdak, Kierownik Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej UM w Lublinie. - To sztuczna inteligencja ocenia wstępnie te uzyskane wyniki badań i selekcjonuje tylko te osoby, które posiadają już wyraźne objawy chorobowe. Osoby te następnie są kierowane do szpitala.
Lublin ma już pewne doświadczenia z telemedycyną w dziedzinie okulistyki. To właśnie badania przesiewowe krótkowzroczności u dzieci z lubelskich podstawówek były przeprowadzane przy pomocy telemedycyny.
- Ta technologia rozwija się także w neurologii, w kardiologii, a także diabetologii - dodaje profesor Rejdak. - Rozwiązania telemedyczne na pewno sprawdzą się także w warunkach medycyny katastrof, takich jak wojna. Mogą być też badania przesiewowe osób, które pojawiają się w punktach recepcyjnych, ale także np. badania przesiewowe pacjentów, którzy są ofiarami ciężkich wypadków. Bardzo intensywnie pracujemy nad wdrożeniami telemedycyny w województwie lubelskim. Właśnie zakończyła się wizyta prof. Marco Zarbina z Rutgers University w USA. Pan profesor z nami analizował etapy prac, które w tej chwili prowadzimy, udzielił nam wskazówek. Zależy nam, żeby te technologie były u nas na Lubelszczyźnie szybko wdrożone.
Ideą telemedycyny jest, aby pacjenci byli diagnozowani w miejscu swojego zamieszkania. Powstający system telemedyczny będzie pomagał w bardzo szybkiej diagnostyce wielu chorób oczu najpierw na Lubelszczyźnie, później być może uda się go wprowadzić w całym kraju.
Polecany artykuł: