Według Krajowego Rejestru Nowotworów, tylko w 2020 r. na trzy najczęstsze nowotwory ginekologiczne w naszym kraju zachorowało ponad 10 tys. kobiet, a ponad 6 tys. zmarło.
Tymczasem wczesna diagnostyka i nowoczesne leczenie dałoby szanse na jakościowe życie.
– Choroby te mogą przekształcić się w przewlekłe – informuje Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej w czasie trwającego właśnie Miesiąca Świadomości Nowotworów Ginekologicznych.
Eksperci są zgodni, że aby zmniejszyć śmiertelność należy przede wszystkim podnosić świadomość zagrożenia, bo Polki się nie badają.
Nie badają się, bo są za młode i zapominają...
A to ogromny błąd. Niestety wciąż powtarzany. Polki bagatelizują badania profilaktyczne i zgłaszają się do lekarza za późno. – Nie badam się, bo jestem za młoda – mówi nam jedna z mieszkanek Lublina. – Może kiedyś – dodaje. – Badam się, kiedy mi się przypomni – dodaje jej koleżanka.
Co więcej, wiele pytanych przez nas lublinianek nie tylko unika diagnostyki, ale nie potrafi wskazać nowotworów ginekologicznych.
– To rak pęcherza? Rak piersi? Nie wiem do końca – zgaduje jedna z kobiet. – Chodzi o badanie PC, badanie z krwi – próbuje odpowiedzieć inna. – Nie znam – dodaje wprost kolejna kobieta.
Potencjalne pacjentki mylą choroby z badaniami diagnostycznymi i zupełnie nie potrafią wskazać chorób, bo ich świadomość na temat zdrowia i własnego ciała jest niska.
– To rak jajnika, szyjki macicy czy trzonu macicy. Wiem i się badam. Jestem młoda, ale chorują coraz młodsze kobiety. Wiek tu nie ma znaczenia – odpowiada spotkana przez nas studentka. – Moja świadomość jest wyższa, bo studiuję medycynę – od razu odpowiada, zdając sobie sprawę jak niska jest wiedza na ten temat.
Takich kobiet jest na szczęście więcej. Chorób nie znają, ale przynajmniej się badają. – Robię cytologię i potrzebne testy z krwi – słyszymy. To jednak mniejsza grupa.
Mniejsza grupa i smutny obrazek. Nowotwory ginekologiczne to bowiem cisi zabójcy. Atakują podstępnie i długo nie dają objawów.
W ostatnich dwóch dekadach w Polsce odnotowano istotny – o 134 proc. – wzrost zgonów z powodu raka endometrium. Przyczyny tego wzrostu nie są do końca zrozumiałe. Największy problem stanowią przypadki zaawansowanego raka endometrium oraz raka nawrotowego
Z kolei w przypadku raka jajnika wciąż największym problem jest jego późna wykrywalność. U ok. 70 proc. pacjentek jest on rozpoznawany w III lub IV stopniu zaawansowania. Z tego powodu śmiertelność sięga już prawie 6 proc. wszystkich nowotworów kobiecych.
Natomiast rak szyjki macicy jest jednym z nowotworów złośliwych, który dzięki stosowaniu profilaktyki pierwotnej i wtórnej – można by niemal całkowicie wyeliminować. Zalecanym badaniem jest cytologia. Wciąż jednak za mało Polek korzysta z tej możliwości.
Lekarze nie mają wątpliwości i zachęcają do regularnych badań niezależnie od wieku.
– W tym przesiewowych, oraz do szczepień przeciwko wirusowi HPV, który odpowiada za zachorowania na raka szyjki macicy. Istotna jest też poprawa organizacji leczenia pacjentek z nowotworami ginekologicznymi oraz udostępnianie nowoczesnej diagnostyki i terapii – apeluje Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej.
– W przypadku raka jajnika np. regularnie powinniśmy zgłaszać się do ginekologa. Powinniśmy robić cytologię przynajmniej co dwa lata. Kobiety obciążone rodzinnie powinny wykonać testy genetyczne – mówi nam dr Monika Rychlik-Grabowska z Oddziału Onkologii Klinicznej i Chemioterapii Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie
A to niezbędne minimum
Nowe szanse dla pacjentek
W grupie nowotworów ginekologicznych największy wzrost zachorowań odnotowuje się w przypadku raka trzonu macicy.
Eksperci z PTGO opracowali właśnie nowe rekomendacje dotyczące diagnozowania i terapii. Zgodnie z zaleceniami u każdej chorej na raka endometrium powinno dokonywać się klasyfikacji molekularnej guza.
Jest to o tyle istotne, że pojawiły się nowoczesne metody. Obecnie u chorych z nawrotowym lub zaawansowanym rakiem trzonu macicy stosuje się lek immunokompetentny dostarlimab, który wydłuża czas do progresji choroby. Od 1 września 2023 r. dostęp do tej terapii w ramach programu lekowego mają również polskie pacjentki z nawrotowym, niewrażliwym na pochodne platyny rakiem endometrium.
W ostatnich latach pojawiły się też nowe skuteczne terapie na raka jajnika. Przełom przyniosły tu leki z grupy inhibitorów PARP. Jeden z nich – refundowany w Polsce od stycznia 2022 r. niraparib – może być stosowany u pacjentek z zaawansowanym rakiem jajnika bez stwierdzonych mutacji w genach BRCA1/BRCA2.
Od 1 czerwca tego roku ruszył w Polsce powszechny program szczepień przeciwko HPV. Skierowany zarówno do dziewcząt, jak i chłopców w wieku 12 i 13 lat. Dotychczas szczepienia te były zalecane, ale nierefundowane.
Wcześniej, bo od listopada 2021 r. na liście leków refundowanych znalazła się szczepionka przeciw HPV typu 16 i 18. Pacjenci zyskali możliwość zakupu preparatu z 50 proc. odpłatnością we wszystkich zarejestrowanych wskazaniach.
*Wykorzystano materiały prasowe Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego oraz Stowarzyszenia Dziennikarze dla Zdrowia.
Tak wyglądają lubelskie uczelnie na starych zdjęciach. Dużo się zmieniło? Zobaczcie!
Polecany artykuł: