O szczegółach poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. Śledczy przedstawili 27-letniemu kierowcy bmw zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej, co skutkowało nieumyślnym uderzeniem w kobietę i dziecko.
- Matka i dziecko doznali obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia powyżej 7 dni. Biegły z zakresu medycyny sądowej orzekł, że nie są to tzw. ciężkie obrażenia ciała zagrażające życiu – powiedziała prok. Kępka.
Dodała, że 27-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu; tłumaczył, że się zagapił i jest mu bardzo przykro.
Prokuratura zastosowała wobec niego m.in. dozór policji, poręczenie majątkowe. Dodatkowo zatrzymano mu prawo jazdy.
Do groźnego potrącenia doszło w środę na przejściu dla pieszych przy ul. Lubelskiej w Puławach. Według ustaleń 27-letni kierujący bmw wjechał na oznakowane przejście dla pieszych pomimo czerwonego światła nadawanego przez sygnalizator.
- Gdy piesi zaczęli wchodzić na przejście zgodnie przepisami na zielonym świetle, rozpędzone auto pojawiło się na pasach potrącając dwoje pieszych. Siła uderzenia była tak duża, że matka i jej dziecko w ułamku sekundy znaleźli się w powietrzu. 22-latka oraz jej 3-letni syn z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala – informował rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie nadkom. Andrzej Fijołek.
Kierujący bmw został natychmiast zatrzymany przez puławskich policjantów. Badanie wykazało, że był trzeźwy.
Grozi mu do 3 lat więzienia.
Zobacz także: Zniszczenia po nocnych burzach