Lekarze walczą obecnie z trzema wirusami: grypą, COVID-19 oraz RSV. Najgorzej jest na oddziałach dziecięcych. Chorują niemowlęta, kilkulatki i nastolatki. Na oddziale chorób zakaźnych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie wszystkie łóżka są zajęte.
– Mamy w tej chwili pełne obłożenie. Wszystkie sale są zajęte – mówi nam dr Barbara Hasiec, szefowa oddziału.
Najwięcej zachorowań jest na grypę typu A i infekcje grypopochodne. – Dzieci mają duszności i wysoką temperaturę. Trafiają do nas z powikłaniami w postaci zapalenia płuc – wymienia dr Hasiec.
Coraz więcej małych pacjentów zmaga się z więcej niż jedną infekcją. – Niektóre są zakażone np. grypą A/B i covidem lub RSV i covidem. Są to zakażenia mieszane – mówi szefowa oddziału.
Podobnie jest w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. Codziennie do tamtejszego szpitalnego oddziału ratunkowego trafia ok. 15 pacjentów. – Stwierdzamy albo grypę, albo RSV. Część dzieci może zostać wypisanych do domu. Niektóre muszą zostać – mówi nam Agnieszka Osińska, rzeczniczka USzD w Lublinie.
Tylko w ostatnich dwóch tygodniach w szpitalu leczonych było ok. 50 pacjentów z RSV i ok. 30 z grypą. W pełni wypełnione są oddziały dla noworodków i niemowląt.
To dlatego, że wirus RS jest niebezpieczny szczególnie dla dzieci do 3. roku życia. – Nie mają wypracowanej naturalnej odporności. W skrajnych przypadkach poddawane są tlenoterapii – mówi Osińska.
– Zdarza się, że muszą być dostawione łóżka – dodaje rzeczniczka. – Czasami pacjenci z oddziału ratunkowego kierowani są też do szpitali ościennych – słyszymy.
Najlepszym lekarstwem szczepienia
Według urzędników ministerstwa zdrowia, powodem wysypu infekcji jest pandemiczna izolacja Polaków. Pacjenci od dwóch lat nie mieli kontaktu z wirusami, stąd w tym sezonie ma być więcej zakażeń niż w poprzednim roku.
– Trudno powiedzieć co może być powodem – tłumaczy dr Hasiec. – Tym razem najwięcej jest zachorowań na grypę. W tamtym roku to był covid i RSV. Z pewnością niećwiczony układ immunologiczny jest bardziej podatny na groźniejsze i bardziej złośliwe mutacje wirusa grypy, które mogły się w tym roku pojawić – dodaje.
W sytuacjach zakażeń mieszanych wdrażane jest standardowe leczenie przeciwwirusowe. Obserwujemy jednak masowe zachorowania. Najlepiej według specjalistów się zaszczepić. – Bo dzieci szczepione chorują łagodniej albo w ogóle. W Polsce zaszczepionych jest mniej niż 3 proc. dzieci i wirus hula – mówi lekarka.
Wciąż nie wiadomo, czy szczyt zachorowań za nami. – Dlatego trzeba się szczepić nawet teraz, kiedy sezon epidemiczny trwa – słyszymy.
Idą zmiany...
W związku z epidemią grypy, minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział we wtorek dwie nowości.
Po pierwsze, już od 1 stycznia lekarze rodzinni będą mieli testy różnicujące typ zakażenia. Wykażą, czy pacjent choruje na COVID-19, grypę czy RSV.
Po drugie, w Internetowym Koncie Pacjenta – podobnie jak w przypadku COVID-19 – pojawią się automatycznie wystawiane skierowania przeciw grypie. Recepta będzie generowana jednak po uzyskaniu zgody lekarza.
Przypomnijmy, że bezpłatnie szczepić mogą się osoby powyżej 75. roku życia i kobiety w ciąży. Na 50 proc. zniżki mogą liczyć pacjenci z obniżoną odpornością i wszyscy powyżej 60 lat.