Uczestnicy będą walczyć o prawa kobiet, a na tapet biorą feminatywy, czyli skupią się na żeńskich końcówkach.
- Język ma kluczowe znaczenie w tym, jak odbieramy rzeczywistość. Wiemy, że feminatywy są bardzo ważne, ale nie tylko one. Również antydyskryminacyjny język - mówi Adrianna Kurek, organizatorka IV lubelskiej Manify i dodaje: - O ile feminatywy mogą brzmieć śmiesznie, dziwnie, jak każde nowe słowo, np. "apki", teraz to codzienność. Język jest żywy i zmienia się wraz z rzeczywistością.
Organizatorzy Manify zapraszają też wszystkich, którzy popierają m.in. sprawiedliwość społeczną, prawa dla osób LGBT, apartyjność czy oddzielenie kościoła od państwa.
Wydarzenie startuje 7 marca o 14.00 na pl. Łokietka.