Z profilaktycznych właściwości korzystać mogłyby osoby po kontakcie z chorym, a np. pracujące na pierwszej linii frontu.
- Możemy sobie wyobrazić np. sytuację, kiedy osoba ważna dla szpitala, dla państwa ma kontakt z osobą zakażoną, tzw. kontakt niezabezpieczony i wtedy natychmiastowe podanie takiej immunoglobuliny (przeciwciał koronawirusa, dop. red.) mogłoby uchronić przed zakażeniem - mówi Radiu Eska prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik kliniki chorób zakaźnych szpitala klinicznego nr 1 w Lublinie.
Takie wykorzystanie preparatu zależało będzie od testów klinicznych, a tego prowadzone aktualnie badania nad lekiem na covid-19 bezpośrednio nie dotyczą. - Po drugie, wymagałoby to przeprowadzenia próby na grupie osób zdrowych - wyjaśnia prof. Tomasiewicz.
"Szansa na profilaktyczne zastosowanie bardzo duża"
Bo jak dodaje prof. Tomasiewicz: Działanie immunoglobuliny w przypadku innych chorób jest bardzo dobre.
Należy jednak podkreślić, że środek, jako preparat biologiczny, dostępny byłby jedynie do leczenia szpitalnego.
Przypomnijmy, że jeszcze w tym miesiącu - m.in. po zgodzie komisji bioetycznej - mają ruszyć badania kliniczne nad lekiem z udziałem chorych na covid-19.
Jako pierwsi informowaliśmy, że w badaniu weźmie udział około 480 pacjentów z pięciu ośrodków klinicznych. Badania obejmą chorych z zapaleniem płuc, z pogarszającą się funkcją oddechową, ale jeszcze nie mechanicznie wentylowanych.
Po potwierdzeniu skuteczności leku, już w pierwszym kwartale 2021 roku powinien być dostępny na szeroką skalę.
Więcej na ten temat przeczytacie w artykule poniżej: