Włodawa: Spacerował po zamarzniętym jeziorze Białym
W piątek po godz. 16. włodawscy policjanci kontrolowali teren wokół jeziora Białego w Okunince. Ich uwagę przykuł mężczyzna spacerujący po tafli jeziora w znaczniej odległości od brzegu. Sytuacja była niebezpieczna. Mimo że temperatura powietrza tego dnia była ujemna, nie ma pewności, że lód jest na tyle stabilny, że utrzyma spacerowicza. W miejscu gdzie chodził mężczyzna głębokość wody sięga nawet 7 metrów.
Mimo, że lód w wielu miejscach wydaje się być gruby, to już kilka metrów dalej może być cienki. Ulega on ciągłym zmianom, również dobowym i nigdy nie ma tej samej grubości na całym zbiorniku – wyjaśnia starszy aspirant Kinga Zamojska-Prystupa.
Polecany artykuł:
Mężczyzna odpowiedział na nawoływania policjantów i zszedł z zamarzniętego jeziora. Tym razem udało się zapobiec tragedii.
Pomoc w przypadku tonięcia pod lodem
W przypadku zauważania tonącej osoby jak najszybciej należy zadzwonić pod numer 112. Jeśli zdecydujemy się podjąć akcję ratunkową, zadbajmy najpierw o swoje bezpieczeństwo. Tonącemu można podać gałąź lub szalik, za które będzie mógł się chwycić. Pod żadnym pozorem nie wchodzimy na lód.
O tym, jak zachować się gdy załamie się pod nami lód, mówił w rozmowie z Eska Lublin starszy kapitan Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Podstawowa zasada to nie wchodzić na lód bez kamizelki ratunkowej i kolców, żeby w sytuacji, gdy załamie się pod nami lód móc sobie pomóc Jeżeli wpadniemy do tej lodowatej wody musimy zachować spokój. To jest bardzo trudne, ponieważ organizm bardzo szybko się wychładza, ale spokój to podstawa. Staramy się wyczołgać z tego lodu. Przemieszczamy się do brzegu turlając się, ponieważ wtedy jesteśmy w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwo. Jeżeli byśmy wstali to jest ryzyko, że lód znowu się pod nami załamie i znowu wpadniemy do wody.