- Policjanci zatrzymali do kontroli pojazd osobowy. Wypowiedzi kierowcy były niepokojące, więc funkcjonariusze mieli podejrzenia, że mężczyzna może przewozić niebezpieczne substancje. Na miejscu pojawili się pirotechnicy, którzy sprawdzają czy jest jakieś zagrożenie – mówił kom. Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.
Potężny Black Hawk nad Lublinem. Na pokładzie policyjni komandosi
Okazało się, że mężczyzna w samochodzie miał m.in. atrapy granatów kulkowych. Kierowca został zatrzymany. Policja będzie badała okoliczności sprawy.