- Nasz festiwal daje ludziom możliwość zrobienia czegoś, czego nie mogą zrobić nigdzie indziej - mówi Wojciech Sieńko, koordynator Urban Highline Festival. - Mamy wielu przyjaciół highlinerów na Ukrainie. Wielu z nich walczy, a my mamy z nimi kontakt. Wiemy jak tam jest ciężko i jak wielu rzeczy im brakuje, dlatego chcemy im pomóc. Każdy highliner płaci tzw. wejściówkę na festiwal. Cały ten koszt chcemy przeznaczyć dla Ukrainy, na wsparcie ludzi, którzy muszą walczyć za swój kraj.
Organizatorzy podniebnego festiwalu na pomoc Ukrainie przeznaczą środki finansowe lub za nie zakupią potrzebne rzeczy.
- To nasi przyjaciele z Ukrainy sami o tym zdecydują - mówi Sieńko. - Wtedy po prostu np. kupimy pewne rzeczy i przekażemy je na ich ręce. Oprócz tego, oczywiście każdy highliner z Ukrainy, czyli pewnie będą to głównie kobiety, bądź nieletni, ma u nas darmowy wjazd na festiwal.
W tym roku Urban Higline Festival w końcu może odbyć się w takim kształcie, jak przed pandemią. Bez żadnych ograniczeń dla osób, które do Lublina przyjadą z różnych zakątków świata.
- Próbujemy wracać do normalności - dodaje Sieńko. - Kilka taśm zawiśnie od Trybunału Koronnego do budynków wokół, zawiśnie taśma pomiędzy ratuszem, a Bramą Krakowską. Pomiędzy LCK, a CSK zawisną dwie najbardziej ulubione taśmy przez freestylerów. Najważniejsza informacja dla każdego highlinera, to że wracamy z Church Lineami, bo to są dwie taśmy pomiędzy Wieżą Trynitarską, a Archikatedrą uwielbiane przez wszystkich. Są to taśmy rozwieszone przy miejscu sakralnym, nigdzie na świecie tego nie ma.
UHF od lat cieszy się dużą popularnością wśród higlinerów nie tylko z Polski, ale także z całego świata. Często to właśnie w Lublinie swoją przygodę z chodzeniem po taśmie zaczynało wielu obecnie znakomitych highlinerów i to właśnie w naszym mieście przeszli swoją pierwszą taśmę zawieszoną nawet kilkadziesiąt metrów nad ziemią.
- Oczywiście, że jest to festiwal dla wszystkich - zapewnia Wojciech Sieńko. - Jest to festiwal stworzony dla początkujących, żeby mogli w bardzo bezpieczny sposób, w bardzo dobrych okolicznościach zacząć uprawiać ten sport, nauczyć się go. My staramy się żeby uczestnik od razu mógł przeżyć, to co czują highlinerzy na zawodach, ale mimo wszystko dał sobie radę sam. Staramy się skracać dystans, obniżać wysokość i dopasowywać się do uczestnika. W tym festiwalu taśmy nie są najważniejsze. W UHF najważniejsza jest atmosfera, która jest nieodzownym elementem tego festiwalu. Każdy, kto tutaj przyjeżdża mówi, że jest to miejsce unikatowe i unikatowa atmosfera, którą tworzą sami highlinerzy.
Urban Higline Festiwal rozpocznie się w czwartek w Lublinie i potrwa do niedzieli. Do naszego miasta przyjedzie ponad 100 highlinerów. Każdy, kto chciałby zobaczyć miasto z innej perspektywy może wziąć udział w festiwalu rejestrując się poprzez stronę urbanhighline.pl.