- Dzięki temu numerowi my ratujemy ludzkie życie, zdrowie i mienie - mówi Mariusz Kucharek, zastępca kierownika Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie. - Nie jest to infolinia, jest to numer alarmowy. Należy pod niego dzwonić tylko w sytuacjach alarmowych, czyli kiedy zagrożone jest zdrowie, mienie, życie, bądź porządek publiczny. My nie udzielamy informacji. Od nas nie dowiecie się jaki jest numer do radia, telewizji, jakiegoś posła i co zrobić jak się zgubi klucz do drzwi. W 2023 roku mieliśmy 770 tys. połączeń, tylko około 300 tys. z nich to były połączenia o charakterze alarmowym, które wymagały interwencji służb.
Praca Operatorów Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie nie jest łatwa. Niektóre rozmowy telefoniczne zostają im długo w pamięci.
- Najwięcej trudności sprawiają nam rozmowy z ludźmi w emocjach, sytuacje wymagające pilnej, natychmiastowej pomocy - mówi Pani Renata, która pracuje w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie od 10 lat. - Nie jest to prosta praca, ale dająca mnóstwo satysfakcji. Myślę, że do wszystkiego można się przyzwyczaić, z biegiem czasu dojść do wprawy i wtedy to wszystko staje się prostsze. Ja np. nie mam problemu z jakimiś dramatycznymi zgłoszeniami, potrafię się opanować, ale trudne dla mnie są rozmowy z dziećmi. Jedną z najtrudniejszych spraw u nas na pewno jest presja czasu.
Przypomnijmy na numer 112 należy dzwonić tylko w sytuacjach nagłych, zagrażających zdrowiu i życiu.
Europejski Dzień Numeru alarmowego 112 przypada 11 lutego.