NFZ dopłaca do porodów rodzinnych. Szpitale: „Dopłacamy sami” [AUDIO]

i

Autor: zdj. ilustracyjne

NFZ dopłaca do porodów rodzinnych. Szpitale: „Dopłacamy sami” [AUDIO]

2020-07-15 16:34

Mimo epidemii koronawirusa osoba towarzysząca ma prawo uczestniczyć w porodzie rodzinnym - czytamy w komunikacie Narodowego Funduszu Zdrowia. Dodatkowo, prezes ​NFZ dopłaca szpitalom dodatkowe 100 złotych do każdego porodu rodzinnego.

- Środki te powinny być wykorzystane na zorganizowanie i zapewnienie pacjentom świadczeń medycznych w bezpiecznych warunkach, m.in. na środki ochrony osobistej dla osoby towarzyszącej podczas porodu. Szacowany wzrost wyceny grup dedykowanych porodom wyniesie ok. 100 złotych - informuje NFZ.

Większość lubelskich placówek nadal jednak nie odmroziła tych świadczeń. Powodem są nieodpowiednie warunki. Szpitale, które są przystosowane do przyjęć partnera same mają dopłacać do jego pobytu - nawet pięciokrotnie więcej.

- Mimo środków oferowanych przez NFZ, nadal nie możemy zapewnić naszym pacjentom odpowiednich warunków - mówi Radiu Eska Marta Podgórska, rzeczniczka szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie.

W tej chwili szpital nie spełnia wymogów krajowego konsultanta ds. położnictwa i ginekologii - Nie spełniamy wymogów, które zapewniają bezpieczeństwo dla rodzącej i osoby towarzyszącej. Potrzebne są prace adaptacyjne, ale jesteśmy otwarci. Dyrekcja będzie to ustalać. To nie jest łatwe w warunkach koronawirusa. Zobaczymy, bo oczywiście z jednej strony chcemy, żeby pacjentki rodziły w naszym szpitalu. Z drugiej jednak strony musimy się kierować ich bezpieczeństwem – dodaje.

Poród rodzinny, ale zdalny

Część pacjentek jest wyrozumiała dla decyzji szpitali. - Umożliwiono nam poród rodzinny zdalny – mówi nam Marta Dumała, która miesiąc temu rodziła w SPSK4 .

- Niestety nie był to poród rodzinny, ale byliśmy cały czas w kontakcie i widzieliśmy się na kamerce. Personel medyczny sprostał wymaganiom i we wszystkim pomagał – tłumaczy kobieta.

Według pani Marty, najważniejsze jest bezpieczeństwo. - Myślę, że mąż nie jest wyjątkowo niezbędny, np. żeby podać zimną wodę, bo robi to personel medyczny. Wprowadzenie kolejnej osoby na oddział, obok rodzącej, powoduje niebezpieczeństwo. Moim zdaniem dopóki nie będzie racjonalnych rozwiązań, lepiej stawiać na bezpieczeństwo - dodaje.

Szpitale dopłacają do pobytu partnera?

Porody rodzinne powróciły już m.in. do szpitala w Świdniku. Pierwszą w regionie placówką, która przywróciła świadczenia był jednak szpital w Puławach. Porody z udziałem osoby towarzyszącej odbywają się tam od półtora miesiąca.

dr n. med. Tomasz Janczarek, dyrektor oddziału położniczo-ginekologicznego, ma jednak pewne wątpliwości związane ze wsparciem finansowym porodów rodzinnych przez NFZ.

- Chyba nie do końca można nazwać to dodatkowym wsparciem, bo obciążenie dodatkowymi środkami ochrony osobistej partnerów przy porodzie spada na dyrektora szpitala. Szpital bierze na siebie ciężar finansowy opieki nad partnerem. NFZ nie płaci ani za maseczki, ani za kalosze, kombinezon, ani rękawiczki, praktycznie za nic, także za test covidowy, za który płaci szpital – tłumaczy ordynator.

Przyjęcie osoby towarzyszącej kosztuje szpital ok. 500 złotych

- Koszt samego kombinezonu to 200 złotych. Do tego test, środki czystości, pobyt naszego pacjenta w szpitalu. To ok. 500 złotych – precyzuje szef puławskiego położnictwa.

Na oddziale w Puławach średnio rodziło się w czasie epidemii 65-70 dzieci. Z obawy przed koronawirusem pacjentki wybierały inne szpitale. Teraz liczba ta znowu rośnie. Szacuje się, że w tym miesiącu wzrośnie do 80.

- Byliśmy i jesteśmy szpitalem jednoimiennym zakaźnym. Mimo to, udało nam się przywrócić porody rodzinne. Przed przyjęciem oczywiście trzeba przejść właściwe procedury. Oczywiście także testy. To wszystko zapewniamy. Partner nie może wychodzić poza teren porodówki z pełnym węzłem sanitarnym. Od momentu kiedy wejdzie do dwóch godzin po porodzie może towarzyszyć partnerce i noworodkowi – mówi dr Janczarek.

Tymczasem NFZ informuje, że - nieuzasadnione i nieracjonalne jest żądanie ze strony szpitala wykonania testu w kierunku COVID-19 przez osoby towarzyszące, na 5 dni przed porodem. Poród jest - co do zasady - zdarzeniem nieplanowanym - czytamy w komunikacie.

Wszelkie nieprawidłowości związane z organizacją porodów rodzinnych możemy zgłaszać do rzecznika praw pacjenta lub wojewódzkich oddziałów NFZ.

Gdzie ruszyły porody rodzinne? Posłuchaj:
Sztuczna kość - wynalazek przyszłości stał się teraźniejszością