Samo Nadleśnictwo co do pochodzenia wilka nie ma pewności.
- Jak dotąd nie mamy informacji skąd mógł do nas przywędrować. Nie wiemy też, czy jest to tylko jego przystanek, czy docelowe miejsce bytowania. Wilk nie bał się ludzi, nie był także agresywny – pisze ekipa Nadleśnictwa Mircze.
Za wyposażenie wilka w nadajnik odpowiada Fundacja SAVE Wildlife Conservation. Jak informuje, nowy mieszkaniec okolic Mircza może być Geraltem, czyli 3-letnim basiorem (samcem) w trakcie migracji.
- Już od dwóch miesięcy Geralt penetruje tereny położone na południowy wschód od Zamościa. W tym czasie zrobił kilka krótkich wycieczek tuż za granicę polsko-ukraińską. Wracał jednak zawsze w ten sam rejon w okolicach Tomaszowa Lubelskiego. Nie ma tam zbyt wiele lasów, ale krajobraz leśno-polny najwyraźniej się Geraltowi podoba. A może to, co zatrzymuje Geralta w tej okolicy, to atrakcyjne wilczyce? Lokalizacje wskazują, że Geralt mógł już jakąś przywabić i teraz wędrują razem, poszukując dogodnego terytorium. Przekonamy się, jak tylko spadnie trochę śniegu – pisze Fundacja.
