O sprawie poinformował Dziennik Wschodni. Andrzej Goliszek, rzecznik CSK, przyznał, że są problemy, jeśli chodzi o zachowanie młodzieży chętnie korzystającej z przestrzeni największej instytucji kultury w mieście. Na sumieniu młodych ludzi są pozrywane naklejki stanowiące część infrastruktury budynku oraz pomazane toalety.
– Równocześnie chcemy zaznaczyć, że nie było żadnej „akcji przeganiania młodzieży” – zaznaczył Dziennikowi Goliszek.
Teraz przestrzeń CSK może być dla młodzieży mniej atrakcyjna, bo nie ma w niej już darmowego wifi. Źródłem tej zmiany, jak zapewnił rzecznik, są nie młodzi ludzie, ale trwająca modernizacja. Kiedy się zakończy, internet znowu ma być otwarty dla wszystkich. Reakcją na niewłaściwe zachowanie młodzieży natomiast jest poszerzenie monitoringu korytarzy i wzmocnienie ochrony, co już przełożyło się na mniejszą liczbę szkód.