Koronawirus w ostatnich dniach, to słowo odmieniane jest we wszystkich przypadkach. Jak na rozwój wydarzeń reagują mieszkańcy Lublina?
- Według mnie nie ma się czego obawiać, cała sytuacja jest trochę na wyrost – mówi nam Michał, którego spotkaliśmy na Krakowskim Przedmieściu. - Nie jest to żaden powód do aż takiej paniki. Owszem, jest mniej ludzi wszędzie, ale aż tak bardzo to nie widać jeszcze skutków koronawirusa.
- Mój tata zrobił mi wczoraj wykład 10-minutowy na ten temat – dodaje śmiejąc się Kasia. - Żebym z domu nie wychodziła.
W jakiś sposób lublinianie chronią się przed zachorowaniem, nie tylko na koronawirusa, ale także np. na grypę?
- Częste mycie rąk, dezynfekcja i unikanie dużych skupisk ludzi – wymienia Patrycja, z którą rozmawialiśmy na pl. Litewskim. - Wczoraj widziałam filmik z Beatą Kozidrak, w czasie mycia rąk trzeba śpiewać dwa razy refren utworu „Biała armia” żeby być pewnym, że minęło 30 sekund. A poza tym, trzeba dbać o siebie, zdrowo się odżywiać i będzie dobrze.
Posłuchajcie całej naszej rozmowy z mieszkańcami Lublina: