66-latek z Lublina przez dwa lata nie kontaktował się z rodziną i znajomymi w Lublinie, nie był też widywany w naszym mieście. Unikał rozgłosu, ponieważ był poszukiwany listem gończym. Policjanci operacyjni z 7 komisariatu tropili mężczyznę sprawdzając po drodze różne tropy. Jeden z nich prowadził do mieszkania na Czubach. I to był strzał w 10. Mundurowi ustalili, że mężczyzna od kilku dni przebywa tam w odwiedzinach u swojej konkubiny.
O tym, że trop jest właściwy przekonali się już na klatce schodowej. Z mieszkania, do którego zapukali dochodził donośny głos mężczyzny, który ucichł, jak tylko mieszkająca tam kobieta otworzyła drzwi.
Oczywiście zaprzeczyła, że ktoś oprócz niej znajduje się w mieszkaniu. Niezrażeni policjanci przystąpili do przeszukania pomieszczeń.
Podczas kontroli jednego z pokoi zwrócili uwagę na stojący w kącie duży fotel. Gdy jeden z policjantów za niego zajrzał okazało się, że siedzi za nim skulony 66-latek – wyjaśnił komisarz Kamil Gołębiowski.
Poszukiwany mężczyzna wprost z mieszkania przyjaciółki trafił do aresztu śledczego.
Polecany artykuł: