- Lublin konsekwentnie realizuje plan odnowy taboru. Ta umowa jest takim dopełnieniem tych wszystkich działań, które obecnie realizujemy. Oprócz tych 20 autobusów hybrydowych będziemy kupowali autobusy wodorowe. Zmierzamy do zeroemisyjnego transportu w Lublinie. Już dzisiaj ponad 40% środków transportu ten wymóg spełnia i niewątpliwie jesteśmy jednym z liderów w Polsce. To oczywiście przekłada się na większy komfort przemieszczania się naszych mieszkańców, ale też i na czystsze powietrze. Autobusy hybrydowe zastąpią najbardziej wyeksploatowane pojazdy, zarówno Solarisy, jak i Jelcze - mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
Autobusy hybrydowe typu plug-in posiadają silnik spalinowy oraz elektryczny. Będą to pierwsze tego typu pojazdy w taborze lubelskiego MPK. Dlaczego spółka kupuje autobusy hybrydowe, a nie wodorowe?
- Wodór nas tutaj trochę uzależnia od dostaw. W tej chwili mamy w Lublinie cztery pojazdy wodorowe. Za chwilę będzie ich jeszcze 20, czyli pierwszy kwartał przyszłego roku. I będą to 24 pojazdy. Jakby tak policzyć na szybko: tankowanie jednego pojazdu wodorowego to jest 15 minut, czyli cztery pojazdy na godzinę. Tankowanie 24 autobusów zajmie 6 godzin - w nocy nie da rady więcej zatankować, a one muszą jeździć, więc to wyczerpuje nasze możliwości techniczne kupowania tych pojazdów wodorowych. Natomiast mamy taką nadzieję, bo miałem tutaj taką informację z PKN Orlen, że stację wodorową na Al. Kraśnickiej nam mają wybudować do końca 2026 roku i wtedy będziemy myśleć o kolejnych pojazdach wodorowych - mówi Bogdan Kołciuk, prezes MPK Lublin.
Zakup autobusów możliwy jest dzięki dofinansowaniu w wysokości ponad 43 mln zł ze środków unijnych. Przetarg wygrała Spółka Solaris Bus & Coach, która za dostawę 20 autobusów hybrydowych zaproponowała kwotę ponad 72 mln zł. Teraz ma rok na dostarczenie pojazdów do Lublina. Pierwsze mogą pojawić się w pierwszym kwartale 2026 roku.
Zobacz naszą galerię zdjęć: "Zatopiony las" woj. lubelskie
