Przed godziną 23 dyżurny tomaszowskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu z posesji w miejscowości Soból (gmina Tyszowce). Mężczyzna twierdził, że zostało mu skradzione Audi o wartości około 70 tys. zł.
- Pojazd miał nagle „zniknąć” z posesji, gdzie znajdował się zgłaszający, jednak dokładnych okoliczności nie był w stanie wskazać, podobnie jak numeru rejestracyjnego swojego auta – informuje mł. asp. Małgorzata Pawłowska z tomaszowskiej policji.
Sprawą zajęli się mundurowi.
- Policjanci podejmujący interwencję, mieli utrudnione zadanie w ustaleniu przebiegu zdarzeń, ponieważ zgłaszający znajdował się pod znacznym działaniem alkoholu i co chwile zmieniał wersję wydarzeń – relacjonuje Pawłowska.
Jak się ostatecznie okazało, do żadnej kradzieży samochodu nie doszło. Jak się okazało, 26-latek kilka godzin przed zgłoszeniem miał poprosić znajomego o przeparkowanie samochodu na jego podwórko, o czym zapomniał. Mundurowi odnaleźli samochód na zamkniętej posesji.