Przypomnijmy. 26-latek zaginął 3 czerwca. Młody mężczyzna wyszedł wtedy z domu i już więcej nie skontaktował się ze swoją rodziną. Akcja poszukiwawcza była prowadzona na lądzie, wodzie i w powietrzu. Zaangażowali się w nią między innymi policjanci, strażacy, strażnicy graniczni, członkowie stowarzyszenia Red Line oraz okoliczni mieszkańcy.
– Funkcjonariusze przy użyciu różnego sprzętu specjalistycznego, w tym pływającego, kamer termowizyjnych, bezzałogowych statków powietrznych przeczesywali okoliczne zbiorniki wodne, sprawdzali łąki, lasy oraz pustostany. W czwartek w działaniach brał udział policyjny śmigłowiec – relacjonuje podkom. Jolanta Babicz z krasnostawskiej policji.
W trakcie kolejnych dni poszukiwań do policjantów wpłynęło kolejne zgłoszenie – tym razem dotyczyło zaginięcia 48-letniej matki poszukiwanego mężczyzny. Kobieta także wyszła z domu i nie odzywała się do rodziny, więc równolegle służby rozpoczęły i jej poszukiwania.
Tragiczny finał poszukiwań młodego mężczyzny
Niestety, w czwartek policjanci natrafili na zwłoki zaginionego mężczyzny. Jego ciało odnaleziono na terenie lasu w pobliskiej miejscowości.
– Podczas wstępnej identyfikacji potwierdzono, że jest to zaginiony 26-latek z Kraśniczyna – informuje Babicz.
Zgodnie z decyzją prokuratora ciało mężczyzny zabezpieczono celem przeprowadzenia sekcji zwłok. – Wstępnie nie stwierdzono obrażeń mogących świadczyć o udziale osób trzecich – podkreśla Babicz.
W piątek zakończyły się także poszukiwania 48-letniej matki zaginionego 26-latka. Kobieta samodzielnie wróciła do domu. Policja poinformowała, że jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zobacz także: Tragiczny wypadek na al. Witosa w Lublinie. Nie żyje młoda kobieta