Przewoźnicy wznowili protest
Kom. Ewa Czyż z KMP w Chełmie poinformowała PAP, że w poniedziałek o godz. 14 rozpoczął się kolejny protest na drodze krajowej nr 12 w miejscowości Okopy. W zgromadzeniu uczestniczy 25 osób. Jak dodała, kolejka samochodów ciężarowych do przejścia granicznego w Dorohusku ma 46 km, kończy się w miejscowości Chojno Nowe Pierwsze i stoi w niej ok. 1,8 tys. pojazdów.
„Naszym zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo uczestników zgromadzenia, kierowców samochodów ciężarowych oczekujących w kolejce i każdej innej osoby, która się przez ten teren przemieszcza” – powiedziała policjantka.
Na czym polega protest przewoźników?
Przewodnicząca protestu w Dorohusku Edyta Ozygała powiedziała, że przewoźnicy o pełnych godzinach będą przepuszczać trzy pojazdy: jeden transport komercyjny, jeden z łatwopsującą się żywnością, zwierzętami lub świeżymi kwiatami, oraz jedną cysternę lub transport z materiałami niebezpiecznymi.
Natomiast pomoc humanitarna także będzie przepuszczana raz na godzinę, ale w połówkowych godzinach. „Transporty humanitarne będą weryfikowane przez Służbę Celno-Skarbową, Straż Graniczną i Policję. Po kontroli dokumentów przez te trzy podmioty dopiero będą przeprowadzane na tę połówkową godzinę” – wyjaśniła przewodnicząca.
„Policja zabroniła nam wprowadzania samochodów ciężarowych na teren blokady, nad czym ubolewam” – powiedziała Ozygała. Protestujący planują ustawienie namiotu i kontenera, w którym będą mogli ogrzać się. W proteście przewoźników będą wspierać rolnicy.
Był zakaz, ale już nie ma
Trwający od 6 listopada protest przewoźników przed przejściem w Dorohusku został rozwiązany w miniony poniedziałek przez wójta gminy Wojciecha Sawę. Jednocześnie przewoźnicy złożyli kolejny wniosek o nowe zgromadzenie od 18 grudnia do 8 marca, którego wójt również zakazał. Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił tę decyzję wójta.
Przedsiębiorcy kontynuują trwającą od 6 listopada manifestację przed przejściami granicznymi w Hrebennem (woj. lubelskie) i Korczowej (Podkarpackie), gdzie przepuszczają kilka aut na godzinę.
W poniedziałek rano policja poinformowała, że kolejka do przejścia w Hrebennem ma 26 km, stoi w niej 500 ciężarówek, a czas oczekiwania na przekroczenie granicy to 125 godzin.
Czego domagają się protestujący?
Przewoźnicy domagają się m.in.: wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie, i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Natomiast w Medyce od 23 listopada br. protestują rolnicy z organizacji „Oszukana wieś”. Domagają się m.in. dopłat do kukurydzy. Zapowiadają, że będą protestować do skutku.
Zobacz także: Trwa protest przewoźników na przejściach granicznych