Ten etap prac na Górkach trwał dwa razy dłużej, niż zakładało Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Początkowo sprzęt miał pracować na dawnym poligonie wojskowym przez 10 dni, do 19 maja. Ponieważ jednak efekty były obiecujące, zdecydowano się wydłużyć roboty do 2 czerwca.
Ich celem była weryfikacja miejsc, w których mogły znajdować się masowe groby ofiar egzekucji z okresu II wojny światowej. Działania te prowadzone były w ramach śledztwa Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (OKŚZpNP) w Lublinie i stanowiły kontynuację prac rozpoczętych w listopadzie 2022 r.
– Na tym etapie analiz można powiedzieć, że łącznie w trakcie prac ujawniono i podjęto kompletne lub częściowo kompletne szczątki należące do co najmniej 35 osób. Pozostałe, podjęte we fragmentach, zwiększają tę liczbę do około 40 osób – informuje IPN. Przy czym zaznaczono, że nie można jednak jeszcze oszacować całkowitej minimalnej liczby pochowanych, co wynika z rozczłonkowania szkieletów na skutek detonacji.
Ze wstępnych oględzin antropologicznych wynika, że szczątki należały zarówno do mężczyzn, jak i kobiet. Wiek ofiar oscylował w granicach 15-60 lat, przy czym przeważały osoby młode: dwudziesto-, trzydziestoletnie.
– Pewna ilość ujawnionych kości czaszek składała się z licznych fragmentów o ostrych brzegach lub wykazywała potencjalne szczeliny złamań, w zakresie których mogło dojść do urazu lub przestrzału. Jednakże, w celu weryfikacji oraz potwierdzenia obrażeń, wymagane są dalsze badania, w tym rekonstrukcja tych kości. Podobne złamania zidentyfikowano w obrębie niektórych kości długich oraz żeber, gdzie potencjalnie mogło dojść do analogicznych urazów – czytamy w komunikacie.
Specjaliści i specjalistki w trakcie badań ustalili, że ofiary w chwili śmierci miały na sobie odzież. Przy większości szkieletów zachowały się destrukty obuwia o różnym charakterze. Odnaleziono też np. klamry, haftki, sprzączki, fragmenty grzebieni, guziki plastikowe i metalowe, kosmetyki (m.in. pomadkę do ust). Przy szczątkach jednej z ofiar, na wysokości miednicy ujawniono metalowy, emaliowany kubek, przy innych – nożyczki, scyzoryk czy pęsetę.
– Szczególnie cennymi znaleziskami były zachowane przy niektórych szkieletach guziki formacji mundurowych II RP. W tej grupie szczególnie licznie występowały guziki wojskowe z orzełkiem w koronie. Zidentyfikowano także guziki Związku Strzeleckiego, a także guzik Straży Pożarnej – zaznacza IPN.
Odnosząc się do kontekstu archeologicznego prac, w tym ujawnionych przy szczątkach licznych artefaktów, eksperci i ekspertki stwierdzili, że można skłaniać się do postawienia wstępnych tez badawczych.
– Część ofiar nosiła na sobie mundury wojskowe lub formacji paramilitarnych, czego efektem były liczne znaleziska guzików z orzełkiem. Wyróżniki przynależności państwowej mogą świadczyć o tym, że ofiary zostały aresztowane i zamordowane na początku niemieckiej okupacji – być może w czasie Intelligenzaktion lub Ausserordentliche Befriedungsaktion (AB) – wyjaśniono, dodając, że korespondowałoby to z ustaleniami Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Lublinie, poczynionymi w trakcie prac ekshumacyjnych z lat 1947-1948, iż „według wersji krążącej wśród okolicznych mieszkańców, mogiły znajdujące się na Czechowie pochodziły z lat 1940-1941”.
Z kolei odnalezione przedmioty osobistego użytku, w tym ujawnione w jednej z jam grobowych nożyczki czy scyzoryk, skłaniają do stwierdzenia, że część ofiar mogła zostać przewieziona na egzekucję wprost z miejsca zamieszkania.
IPN poinformował, że wszystkie zabezpieczone szczątki przewieziono do Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej UM w Lublinie, gdzie zostaną poddane dalszym szczegółowym badaniom. Odnalezione przedmioty zostały zabezpieczone przez technika policyjnego i włączone jako materiał dowodowy do śledztwa prowadzonego przez prokuratora OKŚZpNP w Lublinie.
Przypomnijmy, badania prowadzono w centralnej części wąwozu, w okolicy tzw. mogiły legionisty. W listopadzie 2022 r. ujawniono w tym rejonie szczątki ludzkie. Część z nich została wówczas podjęta i przekazana do dalszych badań. Pozostałe, zlokalizowane w profilach bocznych, pozostawiono do dalszego etapu prac, zabezpieczając je uprzednio przed zniszczeniem lub przemieszczeniem.
– W trakcie podjętych w tym sezonie badań założono jeden wykop szerokopłaszczyznowy o powierzchni około 367 m kw., podzielony na 4 sekcje. Głębokość eksploracji była zmienna i wahała się w zależności od ujawnianej stratygrafii czy obiektów od 1 do 3,5 m. Przebadany obszar swoim zasięgiem uzupełniał w tej części wąwozu teren sprawdzony w roku ubiegłym, co w efekcie doprowadziło do przeszukania całego obszaru wytypowanego do badań w roku 2022 – pisze IPN.
Sprecyzowano, że eksplorację rozpoczęto w części południowej tej partii wąwozu i stopniowo przesuwano się na północ. Podano, że już w trzecim dniu badań osiągnięto obszar, na którym w roku ubiegłym zabezpieczono ujawnione szczątki, a po jego zbadaniu sprawdzono jeszcze pozostałą, południową część wytypowanego obszaru.
W trakcie tego sezonu badawczego natrafiono na szczątki zgrupowane w trzech zbiorowych mogiłach oraz liczne kości luźne, odkrywane poza nimi, jednak głównie w południowej części wykopu.
– Granice ujawnionych mogił nie odcinały się wyraźnie od najbliższego otoczenia, jednak po układzie szczątków można oszacować ich wielkość na około 5 m długości i 1,6 m szerokości, co przekłada się na powierzchnię pojedynczej jamy na około 8 m kw. Zostały one wykopane w bardzo trudnym, niemal skalistym terenie, gdzie większość naturalnego podłoża stanowią skały marglowe. Frakcje tych skał o różnych, czasami znacznych rozmiarach stanowiły również wypełnisko eksplorowanych jam. Oznacza to, że na zdeponowane tu ciała spadały kamienie znacznych rozmiarów, które mogły spowodować wiele wtórnych obrażeń – podkreśla IPN.
W pierwszej mogile odsłonięto łącznie 12 kompletnych szkieletów, w drugiej – 13. O ile pierwsze dwie zawierały szkielety ludzkie kompletne i ułożone anatomicznie, choć nie zawsze w naturalny sposób, o tyle układ szczątków w mogile trzeciej wskazuje na wyraźną ingerencję ludzką.
– Tylko 5 szkieletów złożonych w jej północnej części było kompletnych i spoczywało w układzie anatomicznym. Część południowa, na tym etapie badań z bliżej nieokreśloną ilością szczątków, była zniszczona przez detonacje saperskie. Świadczą o tym liczne, odkrywane pomiędzy kośćmi destrukty łusek czy pocisków oraz odłamki od amunicji wielkokalibrowej. Działania te doprowadziły do przemieszczenia złożonych tu ciał z ich pierwotnego układu i kompletnego zatarcia pierwotnych granic jamy grobowej – zauważa IPN.
Zobacz zdjęcia: W trakcie poszukiwań IPN na Górkach Czechowskich znaleziono szczątki 40 osób