Lublin - MPK Lublin pozostaje przy odnawialnych źródłach energii

i

Autor: UM Lublin, Materiały prasowe

z życia miasta

Kierowca MPK Lublin skorzystał z trolejbusu jak z toalety. „Jest nam niezmiernie wstyd”

2025-05-15 11:52

Trudno uwierzyć, że taka sytuacja miała miejsce w jednym z pojazdów w Lublinie! Kierowca trolejbusu załatwił swoje fizjologiczne potrzeby wewnątrz trolejbusu. Wszystko na oczach kamery i świadków. - Nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania – mówi Weronika Opasiak, rzecznik prasowy MPK Lublin.

Kierowca użył trolejbusu do oddania moczu

O zdarzeniu jako pierwszy poinformował portal lublin112.pl. To właśnie na ich skrzynkę redakcyjną przyszło szokujące nagranie, na którym widać, jak kierowca MPK Lublin oddaje mocz wewnątrz pojazdu.

– Trudno było zachować obojętność wobec czegoś takiego. Zachowanie tego człowieka jest obrzydliwe. Przecież w tym miejscu stoją pasażerowie w tym dzieci, dotykają rękoma poręczy, stawiają bagaże. A wystarczyło przejść kilkanaście kroków do toalety – mówią świadkowie portalowi lublin112.pl.

Lubelskie: Trwa budowa drogi S19 Lubartów-Lublin

Jak się okazuje, do zdarzenia doszło w miniony wtorek 13 maja ok. godz. 8:30 na pętli przy ul. Inżynierskiej. Zachowanie potwierdził także zapis z monitoringu w trolejbusie. O wszystkim powiadomiony został przewoźnik, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Reakcja w takiej sytuacji mogła być tylko jedna:

- Kierowca został już zwolniony z pracy dyscyplinarnie, ze skutkiem natychmiastowym – mówi nam Weronika Opasiak, rzecznik prasowy MPK Lublin. - Zachowanie kierowcy jest oburzające, skandaliczne i żenujące. Jest nam niezmiernie wstyd i trudno to komentować. Nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania – dodaje.

Trolejbus z Lublina został zdezynfekowany

Na szczęście, był to rozkład szczytowy, a kierowca zaraz zjeżdżał do zajezdni i w pojeździe w tym momencie nie było pasażerów. Również po tym incydencie nie było dalszych kursów.

- Trolejbus został oczywiście skierowany do generalnego mycia i dezynfekcji – zapewnia Opasiak.

Kierowca tłumaczył się tym, że w tym momencie miał silną potrzebę skorzystania z toalety i dlatego zdecydował się oddać mocz w pojeździe. Sprawa jest o tyle zaskakująca, że dosłownie kilka kroków dalej, po drugiej stronie ulicy był toi-toi.

Zobacz także: Juwenalia Politechniki Lubelskiej 2025 - dzień pierwszy