Widać też wyraźny spadek zainteresowania konkretnymi rezydenturami. - Młodzi lekarze stawiają na specjalizacje szczegółowe, np. kardiologię czy dermatologię, a rzadziej np. na choroby wewnętrzne, po których musieliby dorabiać specjalizacją dodatkową - mówi nam lek. Piotr Denysiuk z Porozumienia Rezydentów.
Na przyszłych lekarzy czeka na Lubelszczyźnie 142 miejsca. Najwięcej rezydentur przygotowano w dziedzinie neurologii (16) oraz anestezjologii (15). Miejsc pozbawieni są gastroenterologowie czy psychiatrzy dziecięcy.
Tego typu wybory to wina systemu. - Nie ma możliwości realizacji dodatkowej specjalizacji w ramach wolontariatu. Szpitale nie są też chętne, żeby takim osobom płacić. Problemem jest też ryzyko zawodowe związane z pewnymi specjalizacjami - dodaje lek. Denysiuk. A chodzi o specjalizacje zabiegowe czy medycynę ratunkową, a także o choroby zakaźne - zwłaszcza w czasie epidemii.
Zakaźnicy biją na alarm!
Co obecnie alarmujące, coraz mniej popularna jest też specjalizacja z chorób zakaźnych. Choć od lat obserwowany był spadek zainteresowania, epidemia tylko obnażyła braki tej dyscypliny - mówi w rozmowie z nami dr n. med. Grażyna Semczuk, lubelska wojewódzka konsultantka w dziedzinie chorób zakaźnych.
- Przez lata pojawiały się uwagi, że w oddziałach zakaźnych stoją wolne łóżka. Wydawało się, że choroby zakaźne przestają być we współczesnym świecie problemem, że mamy leki na większość infekcji, więc systematycznie zabierano łóżka i likwidowano oddziały - wylicza dr Semczuk.
- Tymczasem przyroda pokazała, że tak nie jest. Trwa epidemia. Myślę, że przyroda jeszcze nie raz nas zaskoczy. Mamy niepokojące doniesienia o możliwej transmisji wirusa Ebola. A to już coś bardziej groźnego niż koronawirus - wyjaśnia konsultantka.
Tylko na Lubelszczyźnie przygotowano osiem miejsc dla przyszłych zakaźników. - Jesteśmy chyba w czołówce, a to i tak za mało. Mamy wiele osób w mocno emerytalnym wieku. Potrzebny wszechstronny personel każdego szczebla. Fachowe laboratoria - mówi dr Semczuk.
Dopiero w 2020 roku specjalizacja z chorób zakaźnych została wpisana na listę specjalizacji potrzebnych, tzw. niszowych, za czym ma iść dodatkowe finansowanie i zachęty bonusowe dla rezydentów.
Według specjalistów dziedzina wymaga nie tylko dofinansowania, ale i gruntownej restrukturyzacji instytucjonalnej. Zwłaszcza w obliczu ryzyka wybuchu kolejnych epidemii.