Dziadek odebrał z przedszkola wnuczka - jednak nie swojego. W domu go nakarmił i włączył bajkę

i

Autor: Pixaby Dziadek odebrał z przedszkola wnuczka - jednak nie swojego. W domu go nakarmił i włączył bajkę

Dziadek odebrał z przedszkola wnuczka - jednak nie swojego. W domu go nakarmił i włączył bajkę

2021-03-10 9:07

Feralna pomyłka w jednym z przedszkoli w Lubartowie w woj. lubelskim. 80-letni mężczyzna przyszedł do placówki, by odebrać z niej czterolatka. Dziadek zabrał go do domu, nakarmił i włączył bajkę. Okazało się, że z przedszkola zamiast swojego wnuczka zabrał jego kolegę. Malucha szukało 50 policjantów.

  • Dziadek był przekonany, że do domu zabrał swojego wnuczka
  • Chłopcy mają podobnie brzmiące imiona. Byli też tak samo ubrani
  • "Uprowadzonego" chłopca przez około godzinę szukało 50 policjantów

Do zdarzenia doszło w miniony piątek (5 marca) w woj. lubelskim. 80-letni mężczyzna zjawił się w Przedszkolu Miejskim nr 4 w Lubartowie, by odebrać swojego wnuczka. Wszystko odbyło się bez problemów, a te miały dopiero nadejść. W domu okazało się, że senior, zamiast odebrać swojego wnuka, przyprowadził... jego KOLEGĘ. Maluchy mają podobnie brzmiące imiona, byli też podobnie ubrani.

Pirat w tirze na Podlasiu

80-latek dobrze zaopiekował się "przywłaszczonym" chłopaczkiem. Podał mu ciepłą zupę, włączył bajkę, a nawet zaserwował deser w postaci cukierka. W tym samym momencie do wspomnianego już przedszkola, po czterolatka przyszedł prawdziwy dziadek. Gdy okazało się, że ten został już odebrany, podniósł się alarm. Zawiadomiono odpowiednie służby. W poszukiwaniach malca brało udział ponad 50 funkcjonariuszy oraz pies tropiący.

Historia miała szczęśliwy koniec. Do drzwi 80-latka zapukała w końcu policja, która odebrała chłopczyka. Cała pomyłka została wyjaśniona.

Muszę chyba zacząć lepiej gotować. Syn powiedział mi później, że zjadł dwie miski zupy ogórkowej i smakowała mu ona nawet lepiej niż w domu. Teraz się uśmiecham, ale to, co się działo, i to, co wszyscy przeżyliśmy, jest wprost nie do opisania – powiedziała Natalia Nowicka, matka chłopca w rozmowie z TVN24.

Dlaczego czterolatek tak chętnie poszedł z obcym mu mężczyzną? Okazało się, że przedszkolaki dobrze się znają i przyjaźnią. Jak podaje TVN24, mieli również obiecane, że pewnego dnia po zajęciach zostaną odebrani przez jednego z dziadków i będą mogli się razem pobawić.

Byłeś kiedyś nad polskim morzem? Ten quiz jest dla ciebie

Pytanie 1 z 10
W którym mieście znajduje się najsłynniejsze molo?