Małgorzata Stacharska

i

Autor: SP52 Facebook zdjęcie ze szkolnych obchodów Dnia Edukacji Narodowej w 2022 r.

nieprawidłowości

Długa lista zarzutów. Są wyniki kontroli w Szkole Podstawowej nr 52

2023-09-26 15:53

Odkąd w Szkole Podstawowej nr 52 w Lublinie festyn odbył się tego samego dnia, co pogrzeb tragicznie zmarłego nauczyciela, placówka jest jedną z pilniej obserwowanych przez media i różne instytucje kontroli. Bezpośrednim tego powodem były zgłoszenia o podejrzeniu m.in. mobbingu, którego miała dopuszczać się była dyrektorka.

Małgorzata Stacharska była dyrektorką Szkoły Podstawowej nr 52 przez dziewięć lat. Ten etap pracy zawodowej skończyła 27 lipca, kiedy to odeszła na emeryturę. Jak jednak poinformowała ostatnio Gazeta Wyborcza Lublin, nauczycielka nie cieszyła się nią długo, bo od początku września została zatrudniona w świetlicy dla dzieci SP nr 46.

Wróćmy jednak do czasów, kiedy pracowała jeszcze na Felinie. Przypomnijmy, w czerwcu samobójstwo popełnił 28-letni nauczyciel pracujący w SP nr 52. W liście pożegnalnym napisał, że powodem jego decyzji jest depresja, którą pogłębiała presja w pracy. Z mediami zaczęły się wtedy kontaktować osoby ze społeczności szkoły, żeby opowiedzieć o swoich kiepskich wrażeniach ze współpracy z dyr. Stacharską.

Kontrola w SP 52

Jak pisze Gazeta Wyborcza Lublin, byłej już dyrektorce postawione zostały zarzuty m.in. mobbingu, zastraszania, agresji słownej i autorytarnych rządów. Śledztwo rozpoczęło się w prokuraturze (w sprawie, nie przeciw osobie), a z kontrolami zapowiedział się urząd miasta, kuratorium (odejście na emeryturę przekreśliło sensowność tej kontroli, więc się nie odbędzie) i inspekcja pracy.

Wg opublikowanych przez Wyborczą wyników analizy ratusza, Stacharska otrzymała negatywną ocenę w kwestii zarządzania finansami i majątkiem szkoły, a także ustalania wynagrodzeń. To właśnie sprawy pieniędzy stawiają byłą szefową w najmniej korzystnym świetle. Miała nie mieścić się w planach finansowych i podpisywać umowy z zewnętrznymi firmami, mimo że wcześniej nie robiła rekonesansu na rynku. Wśród przykładów takich wpadek jest m.in. nieogłoszenie przetargu na dostarczanie cateringu, nieweryfikowanie pieniędzy wypłacanych przewoźnikowi dzieci na zajęcia na basenie, podpisanie z wicedyrektorką umowy na kierowanie półkoloniami i wyjazd na Zjazd Konopniczański, po którym nie ma odpowiednich śladów w dokumentach, a które są na koncie szkoły, bo wycieczkę rozliczono jako służbową (1,2 tys. zł).

Z informacji Gazety Wyborczej wynika, że dokumentacji ma się teraz przyjrzeć Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych. Jeśli potwierdzi zauważone nieprawidłowości, sprawa może trafić do Regionalnej Komisji Orzekającej.

Kontrola wykazała także nieprawidłowości w realizacji procedur antymobbingowych i zarządzania kadrą. Jedną z nich było to, że zgłoszenia o mobbingu miały być raportowane bezpośrednio u dyrektorki, a to na nią było najwięcej skarg. Nie odnotowano jednak nieprawidłowości w dokumentacji związanej ze zmarłym nauczycielem panem Piotrem.

Interesująco przedstawia się rotacja pracowników i pracowniczek szkoły w ciągu ostatnich pięciu lat. W tym czasie przewinęły się przez nią 162 osoby, przy czym co roku odchodziło z niej od 12 do nawet 34 zatrudnionych. Choć samo zjawisko trudno zinterpretować, posługując się samymi liczbami, we wniosku po kontroli możemy przeczytać, że „Duża rotacja pracowników może stanowić sygnał, że w Szkole nie dzieje się zbyt dobrze, a powodem (poza zarobkami) może być też zła atmosfera pracy, złe warunki pracy, zbyt duża presja czy też niewłaściwie dobrane zadania do umiejętności pracowników lub nadmierne ich obciążenie”.

Śmierć 16-letniego ucznia w szkole. Maciej w czasie lekcji wyszedł do toalety i już nie wrócił