Średnia dzienna frekwencja wystawy to 275 osób na dobę. Podczas weekendu pożegnalnego i nocnego zwiedzania ta liczba znacząco się zwiększyła – średnio instytucję odwiedzało 650 osób każdego dnia.
– Spodziewaliśmy się, że będzie duża frekwencja, ale że aż tak? To przerosło również nasze oczekiwania – przyznaje Katarzyna Sienkiewicz, dyrektorka CSK. – Były kolejki, żeby zobaczyć Zdzisława Beksińskiego. Niech ktoś powie, że lublinianie i mieszkańcy województwa nie interesują się kulturą. CSK i nasza wystawa zadaje temu całkowity kłam.
Zatapiać się w mroku skondensowanym w dziełach mistrza przyszło prawie 21 tys. osób, a było to możliwe dzięki współpracy z Fundacją „Beksiński” (logistyka i organizacja ekspozycji) i Muzeum Historycznym w Sanoku (udostępnienie dorobku Zdzisława Beksińskiego).
– Nie pokazywaliśmy odprysków, jak to często jest przy znanym nazwisku, że pokazuje się jakieś 14 czy 15 prac jakiegoś trzeciego garnituru. Tu była pokazana naprawdę cała twórczość Beksińskiego od tych wczesnych w brązach aż po tych ostatnich, w szarościach perłowych, w dużych formatach. Staraliśmy się tak pokazać wystawę, żeby nie było chronologicznie, ale żeby ukazać ciąg zainteresowań Beksińskiego – tłumaczy Mariusz Drzewiński, dyrektor ds. kulturalnych w CSK.
Podsumowanie działań CSK w 2022 r.
W ciągu poprzednich 12 miesięcy działalności CSK zorganizowało 1600 wydarzeń, które przyciągnęły 700 tys. osób.
– Jeśli od 365 dni odjąć święta, soboty i niedziele, Chryste Panie. W sumie wychodzi ok. 4,5 wydarzenia dziennie. To jest rekord nie tylko CSK, ale myślę, że też wszystkich innych instytucji – komentuje Sienkiewicz.