Świadkowe poprosili o pomoc przejeżdżający obok patrol policji.
Policjanci natychmiast zajęli się dziewczynką. Dziecko nie potrafiło powiedzieć mundurowym, gdzie mieszka. Ubrana była jedynie w piżamkę z krótkim rękawem i sportowe buty. Policjanci podejrzewali, że może mieszkać w pobliżu. Dziewczynka trzęsła się z zimna. W chwili interwencji na dworze były tylko 3 stopnie Celcjusza. Świadek okrył ją chwilę wcześniej własną kurtką – relacjonuje asp. Sztab. Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Policjanci wzięli dziewczynę na ręce i poprosili o wskazywanie miejsca jej zamieszkania. Dziewczynka pokazując palcem kierunek zaprowadziła mundurowych do babci. Policjanci ustalili, że dziecko ma 8 lat. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które na szczęście nie stwierdziło podstaw do hospitalizacji.
Policjanci próbowali skontaktować się telefonicznie z rodzicami jednak bezskutecznie. Odwiedzili ich w miejscu zamieszkania. Drzwi otworzyli im kompletnie pijani: 27-latka oraz 30-latek. Po zbadaniu stanu trzeźwości mężczyzny okazało się, że ma ponad 3 promile alkoholu w organizmie, zaś kobieta nie była w stanie poddać się badaniu. Pobrano jej krew do badania.
Rodzice nie potrafili powiedzieć, gdzie jest ich córka. Nie zauważyli nawet, że nie ma jej w domu. Oboje zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Gdy tylko wytrzeźwieją, będą z nimi przeprowadzone dalsze czynności procesowe. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi kara do 5 lat więzienia.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Brodacze wyszli na ulice Sławatycz. Tak żegnają stary rok