Parczewscy mundurowi zostali wysłani na interwencję na ulicę Kościelną.
- Ze zgłoszenia wynikało, że nieznany sprawca ukradł spod drogerii pozostawioną tam różową hulajnogę, którą wcześniej przyjechała 2-letnia dziewczynka - informuje sierż. szt. Ewelina Semeniuk, rzecznik KPP Parczew.
W rozmowie z 34-letnią zgłaszającą ustalono, że do kradzieży doszło, kiedy rodzina weszła do drogerii. Wychodząc z zakupów, kobieta zauważyła, że hulajnogi nie ma w miejscu, w którym ją pozostawiła.
Policjanci, widząc smutek i łzy małej właścicielki ruszyli do poszukiwań hulajnogi. "Zgubę" znaleziono w jednym z lombardów. Okazało się, że wstawił ją tam znany policjantom 60-letni mieszkaniec Parczewa. Kiedy mundurowi dotarli do sprawcy kradzieży, tłumaczył, że znalazł hulajnogę przy kontenerach na śmieci i był pewny, że została tam porzucona.
- Prawda była jednak inna. Mężczyzna bezczelnie zabrał hulajnogę, kiedy rowerem przejeżdżał obok sklepu. Później wstawił ją do lombardu za 50 złotych – dodaje Semeniuk.
Za popełnione wykroczenie 60-latek został ukarany mandatem karnym, ale najważniejsze jest że hulajnoga wróciła do swojego prawowitego właściciela i ponownie sprawiła radość i wywołała uśmiech na twarzy 2-latki.