Do zdarzenia doszło w miejscowości Giełczew. Przypadkowy świadek zauważył ogień i nieletnich podpalaczy. Na miejsce skierowano policyjny patrol i dwie jednostki Straży Pożarnej, które uporały się z zagrożeniem. Chłopcy tłumaczyli, że chcieli jedynie rozpalić ognisko. Ich sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.
Polecany artykuł:
Ryzyko, jakie niesie ze sobą wypalanie traw na łąkach i nieużytkach rolnych, jest ogromne. Nieuwaga, nagła zmiana kierunku wiatru lub niekorzystne ukształtowanie terenu mogą spowodować pożar, którego opanowanie może być trudne - ostrzega st. asp. Elwira Domaradzka z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
Skutki nieodpowiedzialnego zachowania mogą być tragiczne. Nie chodzi jedynie o zagrożenie dla okolicznych budynków i straty materialne. Niejednokrotnie szybko rozprzestrzeniający się ogień prowadził też do śmierci osób, które np. próbowały z nim walczyć.
Ofiarami ognia lub dymu mogą być nie tylko ludzie, ale też dziko żyjące zwierzęta, a ziemia na wypalonym terenie staje się jałowa - dodaje Domaradzka.
Służby apelują o rozsądek! Karą za wypalanie traw może być areszt lub grzywna w wysokości nawet do 5 tysięcy złotych. W przypadku, gdy ogień niebezpiecznie się rozprzestrzeni i zagrozi zdrowiu, życiu lub okolicznym budynkom - sprawca może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Polecany artykuł: