Marcin Nowak zasiada w radzie miasta od 2006 r. Z wykształcenia jest historykiem, a z zawodu nauczycielem akademickim, obecnie w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie. W ostatnich wyborach parlamentarnych wystartował z własnego komitetu, by otrzymać mandat senatora. W konsekwencji zdobył 7 580 głosów i choć to za mało, żeby dostać się do senatu, okazało się wystarczająco dużo, by utracić miejsce w klubie radnych prezydenta Krzysztofa Żuka i funkcję wiceprzewodniczącego, o czym pisaliśmy tutaj. Poza działalnością na rzecz miasta, m.in. współinicjowanie programu stypendialnego, jest znany z barwnej kariery politycznej – był związany z Platformą Obywatelską, Prawem i Sprawiedliwością i Polską 2050. Teraz do tej szerokiej palety barw dołącza kolejna – Konfederacja.
Marcin Nowak o fotel prezydenta Lublina będzie kandydował z KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy. Zostanie również „jedynką” w pierwszym okręgu wyborczym do rady miasta. Poza nim listy otworzą Rafał Kulicki (okręg nr 2), Sylwia Barańska (okręg nr 3), Stanisław Brzozowski (okręg nr 4), Dariusz Staszczak (okręg nr 5) i Katarzyna Jałowiec (okręg nr 6).
Kto kandyduje w Lublinie na prezydenta miasta?
Na nieco ponad miesiąc przed wyborami wiadomo o czterech osobach, które będą ubiegać się zajęcie prezydenckiego biurka. To sami mężczyźni.
Jako pierwszy start ogłosił Krzysztof Żuk. Choć jest związany z Platformą Obywatelską, startuje z własnego komitetu wyborczego. Lublinem rządzi od 2010 r. i jeśli wygra również tym razem, będzie to jego czwarta kadencja.
Następnie swój start ogłosił Robert Derewenda, radny miasta, historyk i dyrektor lubelskiej Izby Pamięci Narodowej. Za czasów poprzedniej władzy był dyżurnym komentatorem dla „Wiadomości” TVP (wystąpił w nich 261 razy). Nie jest członkiem PiS-u, ale kandyduje w wyborach z jej ramienia.
Trzecim kandydatem, jak informowaliśmy niedawno, jest Ryszard Zajączkowski. Filozof, nauczyciel akademicki, sceptyk pandemii COVID-19 i pro-ukraińskim postawom wobec wojny w Ukrainie. Choć jeszcze do niedawna był przewodniczącym lubelskiej Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna wchodzącej w skład Konfederacji, nie startuje z ramienia partii, a z KWW Lublin Przyszłość i Tradycja.
Nie zanosi się na kolejnych kandydatów lub kandydatki na przejęcie władzy w mieście. Takie plany miał co prawda autor kryminałów Marcin Wroński, ale ostatecznie się wycofał i zamiast walczyć z obecnie urzędującym prezydentem, nawiązał z nim współpracę, startując do rady miasta. Mówiło się także o kandydacie Polski 2050, jednak szef lubelskich struktur partii Jacek Bury wolał dogadać się i utworzyć wspólną listę z Żukiem, niż stawać z nim do walki.