Ceny usług stomatologicznych poszybowały w górę. Powodem jednak nie jest chęć zwiększenia zarobków, a konieczność wyrównania większych wydatków.
- W czasie pandemii obudziłam się rano z dużą opuchlizną, musiałam natychmiast wybrać się do dentysty - mówi pani Małgorzata, która leczy się w jednym z prywatnych gabinetów w Lublinie - Byłam oczywiście gotowa na większy rachunek, ale aż 100-złotowej różnicy się nie spodziewałam.
Pacjentka przyznaje jednak, że cała wizyta odbyła się z zachowaniem wszystkich rygorów bezpieczeństwa. Maseczka, przyłbica, kombinezon i dodatkowa dezynfekcja kosztują.
- To właśnie za to płacą teraz pacjenci - przyznaje właściciel jednego z lubelskich gabinetów dentystycznych i dodaje: - Prawie cały strój, który jest drogi, używamy jednorazowo, do tego dochodzą środki do dezynfekcji. Zużywamy ich teraz znacznie więcej. Poza tym, inne środki ostrożności są całe szczęście darmowe. Np. pacjent wchodzi do gabinetu dopiero po tym jak założę cały strój i zadzwonię, że jest już bezpiecznie.
Średnio w lubelskich gabinetach zapłacimy więcej o 50 do nawet 150 zł.