Informację o wyznaczeniu terminu pierwszej rozprawy przekazało biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie. Do opisywanych w akcie oskarżenia wydarzeń doszło 13 listopada 2021 r. w Rokitnie (powiat bialski) podczas polowania, które odbyło się w obwodzie łowieckim nr 8 na terenie leśnictwa Serwin.
Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej oskarżyła 58-letniego Eugeniusza Sz.-B. z województwa mazowieckiego o nieumyślne spowodowanie śmierci innego uczestnika polowania. Według śledczych, wystrzelony z jego broni myśliwskiej pocisk trafił w tył głowy stojącego nieopodal pokrzywdzonego, powodując poważne obrażenia czaszki, wskutek których mężczyzna zmarł dwa dni później.
Z aktu oskarżenia wynika, że w trakcie jednego z pędzeń zwierzyny oskarżony zauważył lisa, do którego postanowił oddać strzał ze sztucera, załadowanego pociskiem i odbezpieczonego. W krytycznym momencie broń znajdowała się na lewym ramieniu oskarżonego.
- Dobywając odbezpieczonej broni palnej, zaczepił nią o wystający guzik w swojej kurtce myśliwskiej, który to znalazł się wewnątrz kabłąka i doprowadził do pociągnięcia za język spustowy, co w rezultacie skutkowało wystrzałem pocisku wprost w głowę Wojciecha O. – ustalili śledczy.
Przesłuchany po raz pierwszy w charakterze podejrzanego o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, Eugeniusz Sz.-B. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że broń była odbezpieczona, ponieważ pędzenie zwierzyny nadal trwało i znajdował się wówczas na stanowisku obok pokrzywdzonego, bo tamten nie chciał już polować. Jak wskazał, sięgając po broń, nie nacisnął jej spustu, lecz i tak nastąpił jej wystrzał. Oświadczył jednocześnie, że prawdopodobną przyczyną niekontrolowanego wystrzału było przedostanie się dużego guzika przy jego kurtce myśliwskiej do okolic kabłąka.
Przesłuchany ponownie już jako podejrzany o nieumyślne spowodowanie śmierci nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
- Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że Eugeniusz Sz.-B. dopuścił się zarzucanego mu czynu – przekazali śledczy.
Zdaniem prokuratury, gdyby oskarżony zachował się ostrożnie oraz wziąłby pod uwagę, że obok stoi inny uczestnik polowania, to do zgonu pokrzywdzonego by nie doszło, „ponieważ nie nastąpiłby niekontrolowany wystrzał pocisku w jego kierunku”.
Wobec podejrzanego 58-latka sąd nie zastosował środków zapobiegawczych. Za zarzucany mu czyn grozi do pięciu lat więzienia.