Jak ustaliło Radio Lublin, po wizji lokalnej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie i Centrale Laboratorium Badawcze naliczyli prawie 20 martwych ryb w jednym miejscu. Część z nich była w stanie rozkładu.
Badania terenowe wykazały, że zawartość tlenu w wodzie jest za wysoka. Kolejna analiza ma sprawdzić, czy znajduje się w niej fitoplankton, którego zakwitnięcie mogło być odpowiedzialne za śmierć zwierząt.
– Może to powodować, że w dzień przy ładnej pogodzie tego tlenu jest bardzo dużo, natomiast w nocy tlen jest pobierany z wody i może następować taka przyducha. Wtedy rzeczywiście te ryby mogą snąć. Tutaj są te zanieczyszczenia, ten muł nagromadzony przez tyle lat, więc może dochodzić do takiej przyduchy. Czasami występuje śnięcie – powiedział radiu Grzegorz Uliński, kierownik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie.
Drugą możliwą przyczyną jest też trwające tarło, w wyniku którego słabsze osobniki giną.