- Należy pamiętać, że udar słoneczny zawsze traktujemy jako problem bardzo poważny wymagający natychmiastowej reakcji - mówi Agnieszka Woś, jedna z lubelskich lekarek weterynarii. - Czasami udary mogą kończyć się śmiercią ze względu na zaburzenia funkcji organów wewnętrznych. Przede wszystkim należy zapobiegać przegrzaniu zwierzęcia. Udar cieplny zazwyczaj atakuje znienacka, szybko i zdradliwie, w ciągu kilku minut wywołując nieodwracalne zmiany. Jeśli już dojdzie do udaru musimy natychmiast zabrać zwierzę z gorącego środowiska, najlepiej do miejsca, które jest wentylowane, znajduje się w cieniu i jest w nim chłodno.
Takie zwierzę musimy natychmiast schłodzić. Najlepiej polewając je letnią wodą, nigdy zimną.
- Zimna woda może spowodować nagły skurcz naczyń krwionośnych zmniejszając dopływ krwi do skóry i tym samym zmniejszając utratę ciepła - dodaje weterynarz. - Kolejnym bardzo ważnym krokiem jest wizyta u lekarza weterynarii. Nawet jeśli wydaje nam się, że zwierzę czuje się dobrze, wizyta jest konieczna. W drodze do przychodni weterynaryjnej powinniśmy zadbać o to, aby ten organizm cały czas był chłodzony i aby sierść była wilgotna.
W tak upalne dni pamiętajmy oczywiście o tym, aby nasze zwierzęta miały stały dostęp do wody. Na spacery najlepiej wychodzić rano lub wieczorem. I pod żadnym pozorem nie zostawiajmy naszego zwierzaka w zamkniętym samochodzie. Nawet, gdy auto stoi w cieniu i ma uchylone okno, to temperatura w środku może wzrosnąć do tej zagrażającej życiu naszego pupila.