O sprawie napisał Kurier Lubelski.
– Bez zatwierdzenia nowych stawek taryfowych pojawią się problemy z płynnością finansową. Będziemy musieli zaciągnąć dodatkowe zobowiązania na sfinansowanie bieżącej działalność. W dłuższej perspektywie to bardzo poważne zagrożenie, przede wszystkim dla utrzymania jakości usług i ciągłości funkcjonowania przedsiębiorstwa – powiedziała gazecie Magdalena Bożko, rzeczniczka MPWiK. – Sytuacja finansowa spółki wymusza również zamrożenie wynagrodzeń pracowników, jako jednego z głównych składników kosztów działalności. To powoduje problemy z utrzymaniem fachowej, doświadczonej kadry.
Dodała, że w związku z tym pod znakiem zapytania stoi zapewnienie bezpieczeństwa i ciągłości dostaw wody i właściwego oczyszczania ścieków. Podparła się też liczbami – strata za rok 2022 wyniosła 3,2 mln zł, a po dwóch miesiącach 2023 r. wyniosła już 2,2 mln zł.
O problemach z finansami w MPWiK-u prezydent Krzysztof Żuk mówił już na ostatniej sesji rady miasta. Sytuację pomiędzy miejską spółką a państwowymi Wodami Polskimi określił jako „spór” i stwierdził, że niezmienione taryfy oznaczają stratę na podstawowej działalności.
Przypomnijmy, MPWiK już jesienią zeszłego roku informował o tym, że pozostanie przy obecnych cenach za wodę i ścieki „byłoby realnym zagrożeniem dla dalszej działalności spółki”. Robił wówczas drugie podejście do uzyskania zgody na podniesienie cen. Pierwsze zakładało wzrost taryfikatora o 26 proc., na co nie zgodził się Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. Drugie było o ponad połowę łagodniejsze i zakładało podwyżkę o prawie 12,5 proc.
– Proponowane ceny i stawki opłat zostały oszacowane na najniższym możliwym poziomie, uwzględniającym wzrost jedynie dwóch spośród wielu pozycji kosztowych. Mają zapobiec utracie płynności finansowej przedsiębiorstwa – tłumaczyła Magdalena Bożko Dziennikowi Wschodniemu.
Ta propozycja jednak również nie spotkała się z przychylnością RZGW. Jeśli chodzi o formalności, na ten moment Wody Polskie rozpatrują odwołanie MPWiK-u od decyzji Wód Polskich w Lublinie, które odrzuciły ostatni wniosek o podwyżkę. Pomóc w wyjaśnieniu sytuacji ma spotkanie prezydenta Żuka z ministerstwem infrastruktury, które zarządza Wodami Polskimi. Jak napisał Kurier, były przewidziane na to 2 terminy, ale w żadnym do rozmowy nie doszło. Data następnego podejścia nie jest znana.