Osoby tam przebywające, które chcą ubiegać się o azyl, często miesiącami czekają w zamknięciu na decyzję. Bez komputerów i telefonów, za to z poczuciem beznadziei i narastającą depresją. Pomóc mogą książki.
- Działacze z Grupy Granica, a także Rodziny Bez Granic i inni otwarci na "innego" postanowili stworzyć takie działanie, które pomogłoby tym ludziom oddalić myśli i w jakiś sposób spędzić ten czas, przynajmniej w jakiś taki miły, pożyteczny, cenny, odstresowujący sposób - mówi Alina Januszczyk z Domu Słów. - Zbieramy książki w językach arabskich, ale także materiały plastyczne, gry i różnego rodzaju formy zabaw planszowych.
Zbiórka w Lublinie nie jest łatwa. Na razie do Domu Słów trafiły trzy książki.
- Mamy bardzo nieliczną społeczność osób posługujących się językami arabskimi, a także nie do końca mamy społeczność, która się takim obszarem kulturowym zajmuje - dodaje Januszczyk. - Osoby, które przebywają w ośrodkach posługują się różnymi językami, więc potrzebne są nam naprawdę wąskie specjalizacje językowe, nie ograniczamy się do wieku, do formy. Mogą to być zarówno książki dla dzieci jak i dla dorosłych. Mogą to być książki językowe, słownikowe, a także proza i poezja.
W Lublinie książki dla osób przebywających w ośrodkach dla cudzoziemców można przynosić do Galerii Labirynt i Domu Słów do 13 marca. Całą akcję można także wesprzeć finansowo na internetowej zrzutce.