Zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających tj. 160 g marihuany przedstawiła prokuratura 46-letniemu urzędnikowi starostwa w Lubartowie.
Kępka poinformowała, że Krzysztof Ż. usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości marihuany.
- Było to ok. 160 g. Przesłuchany przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień – wyjaśniła rzeczniczka.
Sierż. sztab. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie przekazała wcześniej, że w środę około południa funkcjonariusze podjęli interwencję, podczas której zatrzymany został 46-letni mieszkaniec powiatu lubartowskiego za posiadanie środków odurzających tj. marihuany.
Starosta lubartowski Tomasz Marzęda potwierdził, że takie zdarzenie miało miejsce w budynku starostwa.
- W środę u jednego z naszych pracowników stwierdzono w trakcie pracy, że jest odurzony narkotykami. Mnie nie było wtedy na miejscu, ale sekretarz postanowił przebadać tego pana, wezwał policję. Policja to potwierdziła, sprawę przejęły organy ścigania – przekazał starosta.
Jak podało Radio Zet, chodzi o miejskiego radnego z Lubartowa Krzysztofa Ż., wybranego z komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. W jego domu policjanci mieli zabezpieczyć ponad 100 g marihuany.
Odnosząc się do tych doniesień, starosta lubartowski podkreślił, że nie chce się na ten temat wypowiadać.
- Potwierdzam, że jest to pracownik urzędu, ale nie potwierdzam, że jest to miejski radny – dodał.
O sprawę radnego w czwartek pytani byli posłowie PiS na konferencji w Warszawie po posiedzeniu Komitetu Politycznego partii.
- Jeżeli to się potwierdzi, to z pewnością działania przewidziane w statucie zostaną podjęte. Przyjrzymy się tej sprawie - powiedział Radosław Fogiel, zaznaczywszy, że nie zna tej sprawy.