ukraina

i

Autor: pixabay.pl

Tutaj mieszkają osoby uchodźcze z niepełnosprawnością. Od roku pomaga im stowarzyszenie z Zamościa

2023-02-27 10:37

Gdy pierwsze ukraińskie dzieci, które do nas przyjechały, usłyszały burzę, zaczęły uciekać, chować się i krzyczeć, że bomby lecą – wspomina Maria Król, przewodnicząca Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Krok za krokiem” z Zamościa.

Stowarzyszenie prowadzi osiedla kontenerowe w Bondyrzu i w Białobrzegach niedaleko Zamościa, w których mieszkają uciekające przed wojną ukraińskie rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi. „Krok za krokiem” zaangażowało się w pomoc przybywającym z Ukrainy cztery dni po pełnoskalowej inwazji Rosji

Pod opiekę stowarzyszenia trafiają głównie rodziny z trudnościami: samotne matki lub ojcowie z niepełnosprawnymi dziećmi albo niepełnosprawne osoby w zaawansowanym wieku.

Nie są to osoby, które mogłyby sobie same poradzić w ogóle, nie mówiąc już o obcym kraju. Żyjemy wojną cały czas. Ona jest blisko nas – nie ma wątpliwości Król.

Przez pewien czas pod opieką stowarzyszenia była Ukrainka, której syn jest w wojsku.

Codziennie razem z nią czekaliśmy po nocach na telefon od syna, który jest lotnikiem – mówi. Ale zdarzały się też sytuacje, kiedy telefon milkł. I to było najtrudniejsze, bo oznaczało, że ojciec, brat lub inny członek rodziny nie żyje.

Pierwsze osiedle dla niepełnosprawnych dzieci z Ukrainy stowarzyszenie przy wsparciu darczyńców wybudowało w kwietniu w Białobrzegach. W kolejnych miesiącach ukończono osiedle w Bondyrzu.

W szczytowym okresie przebywało u nas 40 osób, a w tej chwili jest ich ok. 15 – tłumaczy Król, dodając, że w Bondyrzu i w Białobrzegach mieszka w sumie pięć rodzin, w tym dzieci z porażeniem mózgowym, poruszające się na wózku i z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Ale jak zapewnia, miejsca jest wystarczająco dla kolejnych.

Kontenery są ogrzewane, wyposażone w łazienki i dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Dzieci dowożone są autobusami do szkoły prowadzonej przez stowarzyszenie. Zależnie od potrzeb organizacja ponosi także koszty zapewnienia dodatkowej rehabilitacji dla podopiecznych, napraw w domkach, odśnieżania chodników. Pomaga też w załatwianiu spraw urzędowych.

Ale wsparcie utrudniają wysokie rachunki. Dwumiesięczny rachunek za ogrzewanie w Białobrzegach, gdzie przebywają cztery rodziny, wyniósł 12 tys. zł. „Krok za krokiem” zachęca do wsparcia swoich działań. Można to zrobić np., przekazując 1,5 proc. podatku.

Z miłości do morsowania. Chełmskie morsy wskoczyły do lodowatej wody