Do zdarzenia doszło w czwartek rano. Janowska policjantka, idąc do pracy, zauważyła małego chłopca biegnącego za psem. Był ubrany jedynie w piżamkę, a dzieckiem nikt się nie opiekował. Funkcjonariuszka zaniepokoiła się o zdrowie i życie chłopca, dlatego zabrała go na komendę. Tam dostał posiłek.
Cały czas mundurowi próbowali dowiedzieć się od chłopca, skąd przybiegł i gdzie są jego rodzice, ale trudno było się z nim porozumieć.
Niedługo po całym zajściu na komendę przybiegła zdenerwowana kobieta. Okazało się, że to mama trzylatka, chcąca zgłosić zaginięcie syna. Jak powiedziała, spała, kiedy dziecko otworzyło sobie drzwi i wyszło na zewnątrz za psem. Zaczęła go szukać od razu, gdy zorientowała się, że zniknęło.
– Apelujemy do rodziców i opiekunów dzieci, by zwracali uwagę na swoje pociechy, zwłaszcza bardzo małe, które nie zdają sobie sprawy z zagrożeń. Należy właściwie zabezpieczać drzwi czy okna, aby dziecko nie mogło samodzielnie wyjść. Samo narażone jest na różne niebezpieczeństwa. Nie trudno w takich sytuacjach o tragedię. Ponadto, jeśli jesteśmy świadkami zdarzenia i widzimy, że dziecko znajduje się bez należytej opieki, spróbujmy nawiązać kontakt z rodzicami lub poinformujmy o takiej sytuacji odpowiednie służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112 – apeluje aspirantka sztabowa Faustyna Łazur z janowskiej policji.
Zobacz zdjęcia: W mieszkaniu 33-latka policjanci zabezpieczyli 1,5 kg narkotyków