- W Bełżycach trwa dogaszanie ogromnego pożaru w sortowni odpadów, który wybuchł w poniedziałek wieczorem.
- Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim wszczęła śledztwo w sprawie zdarzenia.
- Chociaż sytuacja jest pod kontrolą, działania strażaków potrwają jeszcze kilkadziesiąt godzin. Dowiedz się, co dalej z bezpieczeństwem okolicznych mieszkańców i kwestią odbioru odpadów.
Trwa dogaszanie pożaru w sortowni odpadów w Bełżycach. „Sytuacja jest pod kontrolą”
Trwa dogaszanie pożaru, który wybuchł w poniedziałek na terenie Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Bełżycach niedaleko Lublina. Aktualnie działania prowadzi tam 20 zastępów straży pożarnej (80 strażaków), a na miejscu akcji pojawił się między innymi wojewoda lubelski.
– Najważniejsze co mamy do przekazania to to, że sytuacja jest pod kontrolą, że nie było ofiar ani uszczerbków na zdrowiu. Akcja będzie wymagała czasu, aby w stu procentach ugasić pożar, a to ze względu na charakterystykę, różnorodność tych materiałów – mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej wojewoda lubelski Krzysztof Komorski, dziękując lokalnym władzom i służbom za zaangażowanie w akcję gaśniczą. – Na miejscu jest obecny Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Prowadzimy badania powietrza, by stwierdzić czy nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia okolicznych mieszkańców. Możemy już mówić o tym, że jest względnie bezpiecznie, natomiast strażacy cały czas pracują na miejscu – podkreślił wojewoda.
– Cały czas walczymy z pożarem składowiska odpadów. Sytuacja jest w tej chwili pod kontrolą. Oczywiście nasze działania będą długotrwałe, ponieważ musimy te materiały, które się palą, fizycznie usunąć, dogasić, mówiąc kolokwialnie „przelać”. Działania pewnie będą trwały kilkadziesiąt godzin, zobaczymy, jak to będzie postępowało – mówił z kolei komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie st. bryg. Zenon Pisiewicz.
W poniedziałek wieczorem i we wtorkowe przedpołudnie mieszkańcy powiatu lubelskiego i Lublina otrzymali alerty RCB z ostrzeżeniem, żeby nie zbliżać się do miejsca pożaru i nie otwierać okien.
– Lokalnie może występować uciążliwość związana z zadymieniem, dlatego też apelujemy do państwa, którzy ten dym odczuwają, by się nie niepokoić. To jest sytuacja związana z dogaszaniem i likwidacją tego pożaru – podkreślił st. bryg. Pisiewicz.
Komendant wojewódzki PSP poinformował ponadto, że w wyniku pojawienia się ognia spaliły się różnego rodzaju śmieci, w tym m.in. odpady foliowe, papierowe, wielkogabarytowe, a całkowity obszar pożaru wyniósł ok. 3 tys. metrów kwadratowych. – W tej chwili pali się jeszcze około tysiąca metrów kwadratowych – sprecyzował komendant.
St. bryg. Pisiewicz opisał również, że ogień rozpoczął się na przewężeniu między trzema hałdami śmieci połączonymi w jedną. W pierwszej kolejności strażacy skupili się na gaszeniu, wyznaczeniu strefy buforowej i zabraniu materiałów z sąsiedztwa, aby bronić hale magazynowe i obiekty. Według wstępnych szacunków spaliła się jedna czwarta powierzchni odpadów.
Jak informują służby, w szczytowym momencie akcji gaśniczej, z ogniem w bełżyckim zakładzie walczyło 35 zastępów straży pożarnej, w tym jednostki OSP z terenu całego powiatu lubelskiego oraz ciężki sprzęt, sprowadzony od PSP z kilku okolicznych powiatów.
Podczas konferencji prasowej prezes Zarządu Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Bełżycach Grzegorz Szacoń poinformował, że po przejrzeniu monitoringu wstępnie nie stwierdzono udziału osób trzecich w pojawieniu się ognia na terenie sortowni.
– Nie jesteśmy w stanie niczego wykluczyć, natomiast z zapisów monitoringu, które mieliśmy możliwość przejrzeć, wynika, że nie było nikogo w czasie, kiedy wybuchł pożar, ale to jeszcze ocenia policja, musimy poczekać na ostateczną ocenę – podkreślił prezes ZZOK.
Pożar w sortowni odpadów w Bełżycach. Prokuratura wszczęła śledztwo
Wyjaśnieniem przyczyn pożaru w bełżyckiej sortowni odpadów zajmuje się już Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.
– Postępowanie prowadzone jest w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru. Będziemy wyjaśniać przyczyny tego zdarzenia. Na miejscu pracują jeszcze strażacy, przy oględzinach na pewno będzie też biegły z zakresu pożarnictwa. Zabezpieczamy dowody i przesłuchujemy świadków – powiedziała PAP prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, zaznaczając, że za wcześnie mówić o potencjalnych przyczynach pożaru.
Potężny pożar składowiska odpadów w Bełżycach
Przypomnijmy. Pożar na terenie sortowni odpadów w Bełżycach wybuchł w poniedziałek (1 września) po godz. 18. Ogień szybko rozprzestrzenił się na kilka hałd i łącznie objął powierzchnię około 3 tys. m2. Akcja gaśnicza była bardzo trudna ze względu na różnorodność palących się odpadów. Pożar został opanowany około godz. 3:30 w nocy z poniedziałku na wtorek. Aktualnie na miejscu zdarzenia trwa dogaszanie, przy którym pracuje 20 zastępów straży pożarnej. Strażacy szacują, że ich działania będą trwały jeszcze przez kilkadziesiąt godzin.
Władze gminy Bełżyce we wtorek rano poinformowały, że pożar nie wpłynie na odbiór śmieci od mieszkańców okolicznych gmin.
„Odbiór odpadów odbywa się zgodnie z harmonogramem, natomiast Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych będzie nieczynny w najbliższą środę i sobotę (tj. 3 i 6 września)” – poinformowała gmina w zamieszczonym komunikacie.
