- Dotychczas nie mieliśmy warunków diagnozowania patogenów o wysokiej zjadliwości - mówi Maria Jolanta Korniszuk,lubelski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny. - W okresie pandemii wykonywaliśmy badania w bardzo trudnych warunkach, przystosowanych na poziomie minimalnym do wykonywania badań. Teraz mamy pełną gotowość do wykonywania tych badań, a to się przekłada na szybką reakcję. Laboratorium mikrobiologiczne z pracownią BSL-3 wyposażone jest w najnowszy sprzęt do badań mikrobiologicznych, zarówno bakteriologicznych jak i wirusologicznych. Wykonujemy badania w zakresie diagnostyki medycznej, nasze możliwości są poszerzone o proces badań molekularnych, sekwencjonowanie patogenów, ale również wykonujemy badania mikrobiologiczne w zakresie wody i żywności.
Na początku pandemii koronawirusa nie było możliwości badania próbek w Lublinie. Wszystkie trafiały do laboratorium w Warszawie, a w późniejszym czasie do Gdańska. Teraz takie próbki będzie można badać w Lublinie.
- Takie laboratorium przyspieszy pracę, ale też w ogóle uczyni ją możliwą - mówi prof. Janusz Kocik, dawny dyrektor Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii, który ma pierwsze laboratorium BSL-3 w kraju. - Jest ono otoczone laboratoriami BSL-2, gdzie odbywa się normalna, rutynowa diagnostyka różnych schorzeń popularnych, wysokozakaźnych, ale niskoszkodliwych typu grypa, salmonella. W jądrze tego jest właśnie to laboratorium BSL-3 i ono ma służyć temu, żeby były diagnozowane szczególnie niebezpieczne patogeny.
Budowa laboratorium BSL-3 przy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie rozpoczęła się pod koniec listopada ubiegłego roku. Koszt inwestycji to ponad 47 milionów złotych.