- Największym wyzwaniem było dla nas odwzorowanie tych wszystkich szczegółów - mówi Agnieszka Kawecka, dekoratorka w Cukierni Williams. - Staraliśmy się zachować te wszystkie proporcje, aby to wyglądało jak najbardziej identycznie. Ciężko to było zrobić idealnie, ale mam nadzieję, że udało nam się zrobić to w taki sposób, że każdy, kto będzie widział tą rzeźbę i oglądał ją, będzie widział, że jest to nasza Brama Krakowska. Proste ściany i kąty proste było nam otrzymać łatwiej, niż wszelkie elementy żłobione, które były zaokrąglone. Wtedy po prostu było nam trudniej to wszystko dopasować i zrobić tak, aby nie było widać łączeń, aby była to powierzchnia gładka i żeby pasowała do bryły bramy.
Nie każdy jest w stanie wykonać taką rzeźbę z czekolady, gdyż nie jest to łatwy materiał do pracy. Niewątpliwie potrzebny jest też talent artystyczny.
- To była taka żmudna praca wymagająca skupienia. Metodą prób i błędów wiele rzeczy się robi. Widać takie szczegóły jak cegły, obraz nad wejściem, zegar, okna, które były bardzo wymagające i każdy element oddzielnie był docinany, dopasowywany - mówi Renata Głos, dekoratorka w Cukierni Williams. - Czekolada to bardzo wymagający produkt. Trzeba przede wszystkim uważać na temperaturę, dlatego, że można ją za bardzo rozgrzać i wtedy nie będzie z nami tak współpracowała, albo nie będzie tak pięknie wyglądała
Rzeźbę można oglądać do końca października w cukierni znajdującej się w centrum handlowym przy al. Spółdzielczości Pracy w Lublinie. Dodatkowo cukiernicy stworzyli jej miniaturkę. Można ją kupić w Cukierni Williams przy al. Spółdzielczości Pracy.
Cukiernia ma w planach także kolejne czekoladowe projekty związane z Lublinem.